Emocji nie mogło zabraknąć w meczu pomiędzy PGE Skrą Bełchatów a Wartą Zawiercie. Rywalizacja zakończyła się dopiero w tie-breaku, a lepsi okazali się ostatecznie siatkarze Aluronu. – Mieliśmy swoje szanse, bardzo niewiele naprawdę zabrakło, niuanse. Uros stanął na wysokości zadania, pociągnął drużynę, jak to ma w zwyczaju i gratulacje – powiedział po tym meczu środkowy zespołu z Bełchatowa, Karol Kłos.
Kłos zdradził, co według niego przesądziło, że to zawiercianie cieszyli się ze zwycięstwa. – Ja bym obstawiał zagrywkę Bienia i taka bardzo wysoka przechodząca, trochę się zakręciliśmy, nie dograliśmy tego i pociąg odjechał. Mieliśmy swoje szanse, bardzo niewiele naprawdę zabrakło, niuanse. Uros stanął na wysokości zadania, pociągnął drużynę, jak to ma w zwyczaju i gratulacje, bo po dobrym meczu myślę, niestety my przegrywamy, a oni się cieszą – stwierdził zawodnik Skry Bełchatów.
Siatkarz bełchatowskiego zespołu odniósł się także do jego rywalizacji w Pucharze CEV. – Tak, gramy w europejskich pucharach. Na pewno kosztuje nas to mnóstwo energii tak, jak wszystkich którzy w nich grają, ale jesteśmy tam, nie składamy broni i na pewno damy maksa, żeby zajść jak najdalej, bo fajnie jest o coś walczyć, coś wygrać. Uciekł nam Puchar Polski, więc o ten jeden puchar można jeszcze powalczyć, pojeździć – przyznał.
Poza walką w europejskich pucharach, bełchatowianie muszą się jeszcze skupić na przedświątecznym meczu w PlusLidze. W niej czeka ich starcie z BBTS-em Bielsko-Biała. – Jedziemy na pewno do Bielska w środę bodajże przed świętami. Potem troszeczkę mamy czasu, żeby odpocząć. Myślę, że już wszyscy nie mogą się doczekać tych świąt i takiej delikatnej przerwy, żeby troszeczkę złapać oddechu – zakończył Kłos.
Do meczu ze Skrą odniósł się także Miłosz Zniszczoł. Przyznał, że spotkanie nie należało do łatwych. – Strasznie trudny. Wiadomo, w jakim momencie jesteśmy. Przed świętami wszyscy już głowami jesteśmy przy wolnym, ale jeszcze mamy jeden mecz do rozegrania – powiedział siatkarz ekipy z Zawiercia. – Takie są mecze ze Skrą, tak one wyglądają między nami. Widać, że jak Skra uderzy zagrywką, mamy spore problemy i nie tylko my, bo potrafią wtedy bardzo dobrze grać. Dzisiaj mieli dwa takie momenty w dwóch setach, ale przetrzymaliśmy to i dobrze, że wygraliśmy – dodał na koniec środkowy.
źródło: opr. własne, polsatsport.pl