W ramach zaległej 10. kolejki PlusLigi po dwóch stronach siatki stanęli bełchatowianie oraz siatkarze Ślepska Suwałki. Zdecydowanie lepsi byli gospodarze, wygrywając 3:0. – Ten drugi set, wygrany po twardej grze na przewagi cieszy. Łapiemy wiatr w żagle. Każdy sezon jest wymagający. My jesteśmy do tego przygotowani. Inna formuła Ligi Mistrzów i nawarstwienie meczów nie jest łatwe, ale daliśmy radę – mówił po zwycięstwie MVP starcia Karol Kłos.
W pierwszym oraz trzecim secie PGE. Skra Bełchatów kontrolowała wydarzenia na boisku. Do tego podopieczni Michała Mieszko Gogola wygrali wyrównaną drugą partię i zainkasowali komplet punktów, choć jeszcze kilka dni temu walczyli w trzydniowym turnieju Ligi Mistrzów. – To bardzo miłe rozpoczęcie tygodnia. Ja się bardzo cieszę, że wytrzymaliśmy fizycznie te trzy sety, bo w poprzednim tygodniu cała szóstka zagrała potężną dawkę siatkówki i było widać też po ZAKSIE, że na pewno trochę przypłaciła ten turniej Ligi Mistrzów wynikiem, choć oczywiście nie można niczego odbierać Asseco Resovii, bo zrobili dobrą robotę i pierwszy raz w tym sezonie pokonali ZAKSĘ – skomentował Karol Kłos.
Jego zespół wytrzymał końcówkę drugiej partii i w trzeciej poszedł już za ciosem. – Ten drugi set, wygrany po twardej grze na przewagi cieszy. Łapiemy wiatr w żagle. Każdy sezon jest wymagający. My jesteśmy do tego przygotowani. Inna formuła Ligi Mistrzów i nawarstwienie meczów nie jest łatwe, ale daliśmy radę – ocenił Kłos, który został wybrany MVP tego spotkania.
Z tego, że bełchatowskiej drużynie udało się oszczędzić siły cieszył się także drugi ze środkowych. – Super, że wygraliśmy 3:0. Myślę, że potrzebowaliśmy takiego przekonywującego zwycięstwa, oprócz tego drugiego seta, mieliśmy ten mecz pod kontrolą i wreszcie wygraliśmy też końcówkę na styku – wspomniał Mateusz Bieniek i dodał: – Widać, że ta praca, którą wykonujemy zaczyna przynosić efekty, zaczynamy dużo lepiej grać, coraz lepiej się rozumieć i jesteśmy na tej właściwej drodze, która pozwoli nam grać o najwyższe cele – zapowiedział środkowy.
To właśnie do zawodników na tej pozycji należał mecz. Karol Kłos pewnie atakował i blokował, a Mateusz Bieniek nie wstrzymywał ręki w polu zagrywki. – Przede wszystkim cały zespół zagrał dobrze, wszyscy zagrali na swoim dobrym poziomie i nie było się do czego przyczepić. Dla Karola jak najbardziej zasłużona nagroda MVP – ocenił Bieniek. Jego zespół w niedzielę rozegra kolejne spotkanie, tym razem zmierzy się z Czarnymi Radom.
źródło: opr. własne, PGE Skra Bełchatów - informacja prasowa