Siatkarki Grupy Azoty Chemika Police w ostatnim okresie prezentują się znakomicie. W ostatniej kolejce TauronLigi pewnie pokonały Grot Budowlanych Łódź. Jak przyznała w rozmowie ze Strefą Siatkówki Martyna Grajber-Nowakowska, zespół ma jeszcze większe możliwości. – Wyniki na pewno cieszą, ale mam wrażenie, że mamy jeszcze duże rezerwy. Bazujemy na razie na 60% naszych możliwości – oceniła kapitan Chemika.
SET WALKI, A POTEM DOMINACJA
Łodzianki tylko w pierwszym secie sobotniego meczu postawiły policzankom trudniejsze warunki. – Nasze mecze są coraz bardziej podobne do siebie. W pierwszych setach rywal walczy, próbuje nas „ugryźć” na różne sposoby. My też wolniej wchodzimy w mecz, ale jak już wejdziemy, to potem kolejne sety odstają od tego pierwszego i wygrywane są z przytupem – oceniła Martyna Grajber-Nowakowska. Libero Chemika wskazała jeden bardzo ważny czynnik, który jest kluczem do sukcesu. – Zdecydowanie koncentracja jest tutaj kluczowa, jak gramy naszą siatkówkę, bez błędów to rywalowi potem ciężko jest nas przełamać. Pracujemy nad tą koncentracją, żeby tych przestojów w grze było jak najmniej i żebyśmy kontrolowały spotkanie od początku do końca.
SZEROKI SKŁAD TO SKARB
Ogromnym atutem Chemika jest w tym sezonie szeroki, wyrównany skład. Trener Fenoglio wykorzystuje ów atut w 100%. W ostatnim meczu na przykład każdy set rozpoczynał w innym zestawieniu. – Błędem byłoby nie korzystać z takich możliwości, jakie mamy w tym sezonie. Na każdej pozycji możemy rotować i to są zmiany bardzo jakościowe. Nie jest zatem nic dziwnego, że te zmiany się pojawiają u nas tak często. To też może zdekoncentrować rywala, któremu ciężko będzie się też przygotować ma to, w jakim składzie zagramy – mówi kapitan Grupy Azoty Chemika Police. –Pomaga to nam też zmniejszyć zmęczenie, zwłaszcza, że wcześniejszym meczem Pucharu CEV rozpoczęliśmy okres grania praktycznie co trzy dni i ta szeroka ławka pozwala każdej z nas na złapanie oddechu. Każda z nas czuje się także cały czas w pełnej gotowości. To bardzo duży komfort – dodała Grajber-Nowakowska.
WYNIKI CIESZĄ, ALE SĄ REZERWY
Policzanki w tym sezonie przegrały tylko z ŁKS. – Wyniki na pewno cieszą, ale mam wrażenie, że mamy jeszcze duże rezerwy. Bazujemy na razie na moim zdaniem 60% naszych możliwości. Jeszcze nie było takiego spotkania, w którym w całości zagrałyśmy na naszym najwyższym poziomie. Przed nami jeszcze parę meczów, więc mam nadzieję, że takie mecze jeszcze przyjdą, najlepiej w play-off – przyznała kapitan Grupy Azoty Chemika Police.
Kolejnym rywalem policzanek będą siatkarki BKS-u. Najpierw z bielszczankami zmierzą się w czwartek w ramach Pucharu CEV. W pierwszym meczu gładko wygrał Chemik i tylko dwa sety brakują mu do awansu. – Nie do końca będzie to formalność. Zagramy na ich terenie, bielszczanki będą broniły już wszystkiego. Dla nich to mecz ostatniej szansy, żeby doprowadzić do złotego seta – zakończyła Martyna Grajber-Nowakowska. W niedzielę oba zespoły spotkają się ponownie, tym razem w ramach TauronLigi.
Zobacz również:
Iga Wasilewska: To efekt naszej pracy
źródło: inf. własna