– Każda z nas wie, że najbardziej liczy się dobro zespołu. Oczywiście wszystkie zawodniczki chcą grać jak najlepiej, ale jednocześnie wiemy, że musi to przekładać się na drużynę. Wszyscy za wszystkimi skoczą w ogień w tej reprezentacji – powiedziała w rozmowie z Bartłomiejem Płonką z Przeglądu Sportowego środkowa kadry, Kamila Witkowska.
W ramach przygotowań do mistrzostw Europy siatkarki reprezentacji Polski rozgrywają mecze kontrolne z Turczynkami. W pierwszym meczu pokonały triumfatorki ostatniej edycji Ligi Narodów 3:1, ale przed oboma zespołami jeszcze dwa sparingi. – Nie traktujemy tych spotkań z Turcją jako zupełnie towarzyskie. To są mecze mające przygotować nas do mistrzostw Europy. Gramy z bardzo mocnym rywalem, który wygrał ostatnią edycję Ligi Narodów i przyjechał do Polski w bardzo mocnym składzie. Te spotkania służą także zawodniczkom, takim jak ja, które nie brały udziału w Lidze Narodów, aby wkomponować się w zespół – powiedziała środkowa, Kamila Witkowska.
Ponowny debiut w kadrze
Dołączyła ona do kadry przed przygotowaniami do mistrzostw Europy. Wcześniej borykała się bowiem z problemami zdrowotnymi. – Czuję się bardzo dobrze i jestem szczęśliwa, że mogłam dołączyć do reprezentacji. Nadal jestem na etapie rehabilitacji, ale normalnie uczestniczę w treningach. Ten występ traktuję jako „ponowny debiut” – przyznała doświadczona zawodniczka.
Nie ukrywa ona, że nie jest jeszcze w optymalnej formie, a spotkanie z Turczynkami wywołało w niej sporo emocji. – Pojawiło się trochę stresu, ale wraz z biegiem czasu udało się wygasić te emocje i być skupionym tylko i wyłącznie na meczu. Wynikało to z braku pewności siebie. Znajduję się w treningu od niecałych dwóch tygodni. Zauważam postęp, ale zdaję sobie sprawę, że forma wciąż jest daleka od optymalnej – przyznała Witkowska.
Według niej kluczem do sukcesu jest stawianie drużyny na pierwszym miejscu. – Swoje indywidualne cele i osiągnięcia stawiamy znacznie niżej od wyników całej reprezentacji Polski. Każda z nas wie, że najbardziej liczy się dobro zespołu. Oczywiście wszystkie zawodniczki chcą grać jak najlepiej, ale jednocześnie wiemy, że musi to przekładać się na drużynę. Za zespołem stoi też sztab szkoleniowy, na który zawsze możemy liczyć. Cokolwiek by się nie działo, wszyscy za wszystkimi skoczą w ogień w tej reprezentacji – zakończyła Kamila Witkowska.
źródło: inf. własna, przegladsportowy.onet.pl