ŁKS Commercecon Łódź został wyeliminowany z rozgrywek CEV Ligi Mistrzyń przez Allianz Vero Volley Milano na etapie ćwierćfinału. Mistrz Polski w tym sezonie okazał się najlepszą z żeńskich drużyn w europejskich pucharach. Trener Alessandro Chiappini po drugim spotkaniu przyznał, że można się smucić wynikiem, ale nie ogólną postawą drużyny. – Jestem zadowolony z tego, jak dziewczyny próbowały grać. Starały się naciskać i były odważne – powiedział w rozmowie z klubowymi mediami.
Trener docenił swój zespół
– Z pewnością powinniśmy być dumni z tego, co zrobiliśmy. Nawet po tych dwóch przegranych meczach możemy być dumni z tego, jak podeszliśmy do swojej gry. Byliśmy dobrze nastawieni mentalnie. Jedynie w drugim secie trochę się poddaliśmy. W pozostałej części meczu próbowaliśmy i naciskaliśmy rywala. Oczywiście graliśmy pod ogromną presją, jaką wywierało na nas Vero Volley. To niesamowita drużyna i wiemy, że między tymi dwoma zespołami jest różnica – powiedział po drugim meczu ćwierćfinałowym Alessandro Chiappini, trener ŁKS Commercecon Łódź. – Jestem zadowolony z tego, jak dziewczyny próbowały grać. Starały się naciskać i były odważne. Nie mamy powodów, żeby się smucić. Oczywiście można być smutnym z powodu wyniku i tego, że odpadliśmy z rywalizacji, ale musimy uczciwie powiedzieć, że walczyliśmy z bardzo silnym zespołem.
Europejskie puchary to nie koniec
Włoski szkoleniowiec nie ukrywał, że pomiędzy topowymi zespołami z Turcji i Włoch a drużynami z innych krajów z Europy jest duża różnica. – Z pewnością topowe drużyny z Turcji i Włoch mają „coś” więcej, niż pozostałe drużyny, które z nimi rywalizują – z Polski, Niemiec czy Francji. Tę różnicę widać chociażby po wynikach w pucharach. Tak, jest różnica między tymi zespołami. Wszystko zaczyna się od budżetu. Te kluby dysponują pieniędzmi, które pozwalają im zbudować nie tylko silną szóstkę, ale silne dwie drużyny w obrębie jednego zespołu. Ta duża różnica wynika przede wszystkim z tego – ocenił.
Udział w Lidze Mistrzyń ma przynieść łodziankom korzyści w Pucharze Polski oraz TAURON Lidze. – To właśnie powiedziałem dziewczynom na koniec meczu. Myślę, że dużo się nauczyliśmy z tych meczów, co pozwoli nam dodać coś więcej w następnej części sezonu. Będziemy mogli się lepiej przygotować do najważniejszych momentów. Czeka nas końcówka sezonu zasadniczego, Final Four Pucharu Polski i chwilę później play-off. Myślę, że te dwa mecze dodadzą nam doświadczenia i pozwolą nam zagrać lepiej w kolejnych spotkaniach – zakończył Chiappini.
Rywal nie wybacza błędów
Kamila Witkowska, środkowa mistrza Polski, podkreśliła, że włoski zespół jest tym, który nie wybacza błędów. – Myślę, że chyba trochę wjechała presja. Żebyśmy przeszły dalej, musiałyśmy ten mecz wygrać. Byłyśmy przygotowane na wszystko, a tak naprawdę chyba frustrowałyśmy się tym, że nie możemy skończyć piłki. Popełniłyśmy też kilka niewymuszonych błędów. I to przyczyniło się do wyniku. Z takim zespołem jak się popełni kilka swoich błędów, to one już uciekają na parę punktów i nie idzie ich dogonić.
Reprezentantka Polski dodała, że siatkarki ŁKS Commercecon muszą docenić to, co osiągnęły do tej pory i bardziej cieszyć się z samej gry. – Powinniśmy się z cieszyć z tego, że zagraliśmy dobrze grupę, wyszłyśmy z niej z 1. miejsca i mogłyśmy powalczyć w najlepszej ósemce. To jest bardzo dobre doświadczenie dla nas. Mam nadzieję, że przełożymy to na naszą polską ligę, na puchar i będziemy cieszyły się grą. Wydaje mi się, że czasami za małą się grą cieszymy i za dużo myślimy o tym, co robimy źle zamiast skupić się na kolejnym punkcie.
Kamila Witkowska podziękowała kibicom mistrza Polski za wsparcie w meczu wyjazdowym. Łódzkim Wiewiórom w hali w Mediolanie towarzyszyła grupa około 200 fanów. – Jestem bardzo miło zaskoczona, że było tak wielu kibiców. Mimo iż w hali w Mediolanie jest głośno, to oni krzyczeli, żeby nas dopingować, żebyśmy grały coraz lepiej. Przyjechali, bo wierzą w nas. Jestem im za to bardzo wdzięczna. Kiedy patrzę na to, jak nas dopingują, uśmiech sam pojawia mi się na twarzy. Dziękuję Wam bardzo, że byliście tutaj z nami. Szkoda, że nie udało nam się powalczyć, ale wierzę w to, że będziecie z nami w dalszej części sezonu. Bardzo na Was liczę i wierzę w to, że razem możemy sięgnąć po najważniejsze trofea – zakończyła zawodniczka.
źródło: inf. własna, lkscommerceconlodz.pl