Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Kamil Szewczyk: Zbyt często przydarzają nam się przestoje

Kamil Szewczyk: Zbyt często przydarzają nam się przestoje

fot. Paweł Oleksiak (tauron1liga.pl)

– W nasze szeregi wkradło się sporo przestojów, zwłaszcza w środkowych częściach danych setów, po czym nie byliśmy już w stanie dogonić rywala. Nie potrafiliśmy oddać oponentom tym samym, czyli dobrą zagrywką – powiedział po porażce w Siedlcach atakujący Legii, Paweł Szczepaniak.

W miniony weekend Legia Warszawa przegrała z PSG KPS-em Siedlce w czterech setach. Tylko w drugim znalazła skuteczną receptę na przełamanie przeciwników. – Ten mecz miał się potoczyć inaczej. Mierzyliśmy się z przeciwnikiem, który na pewno był w naszym zasięgu. Niestety, w nasze szeregi wkradło się sporo przestojów, zwłaszcza w środkowych częściach danych setów, po czym nie byliśmy już w stanie dogonić rywala. Nie potrafiliśmy oddać oponentom tym samym, czyli dobrą zagrywką – powiedział atakujący stołecznej drużyny, Paweł Szczepaniak.

To właśnie lepsza postawa gospodarzy w polu serwisowym sprawiła, że wypracowali oni sobie przewagę, której przyjezdni nie potrafili zniwelować. – KPS lepiej popracował od nas w zagrywce. To kolejny mecz, w którym przeciwnik uzyskuje nad nami przewagę w tym elemencie gry. Dodatkowo przydarzają nam się zbyt częste, kilkupunktowe przestoje, po których trudno jest odwrócić set na naszą korzyść – stwierdził rozgrywający warszawskiego zespołu, Kamil Szewczyk.

Wygrany drugi set mógł dawać nadzieję Legii na wywiezienie punktów z Siedlec, ale w kolejnych odsłonach nie poszła za ciosem. – Dobrze zaprezentowaliśmy się w zasadzie tylko w jednym secie, który wygraliśmy. W pozostałych przewaga rywali była widoczna. Wszystko rozstrzygnęło się właściwie w dwóch elementach gry: zagrywce i przyjęciu. Zbyt słabo zagrywaliśmy, zwłaszcza rotacyjnie z góry. Mieliśmy inne założenia, jednak wiadomo, że był to pojedynek rozgrywany na wyjeździe. Nie znaliśmy hali, przez co ciężej nam się zagrywało. Drużyna z Siedlec wyglądała w tym aspekcie zdecydowanie lepiej – zaznaczył trener gości, Krzysztof Wójcik.

W końcówce rundy zasadniczej Legia musi radzić sobie z jednym atakującym, bo z drużyną rozstał się Bruno Romanutti. Bruno dawał nam dobrą jakość gry. Naprawdę dużo się od niego nauczyłem. To mój pierwszy sezon w pierwszej lidze i możliwość przebywania obok takiego zawodnika naprawdę stanowiła dla mnie super doświadczenie, które będę wykorzystywał w kolejnych sezonach – dodał Szczepaniak, który był liderem gości w spotkaniu w Siedlcach, notując na swoim koncie 22 punkty.

Po przegranej w Siedlcach sytuacja Legii jeszcze bardziej się skomplikowała. Spadła na piętnaste miejsce w tabeli i ma już raczej matematyczne szanse na utrzymanie się w I lidze. Do trzynastej Astry Nowa Sól traci już bowiem sześć punktów. – Będziemy próbowali walczyć o utrzymanie do samego końca, choć łatwo nie jest. Trochę ciężko nam się trenuje bez atakującego. Będziemy jednak robili wszystko, co się da, by uratować pierwszą ligę – zakończył Wójcik.

źródło: inf. własna, legionisci.com

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-03-10

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved