– Pomimo przegranych dwóch setów wciąż wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie odwrócić losy tego meczu. Wygraliśmy na przewagi trzeciego seta i poszliśmy za ciosem, graliśmy swoją siatkówkę – powiedział Kamil Semeniuk.
ZAKSA Kędzierzyn Koźle zrobiła duży krok ku grze w finale Ligi Mistrzów, kędzierzynianie pokonali w meczu wyjazdowym Zenit Kazań 3:2. Najlepiej punktującym zawodnikiem tego meczu był Kamil Semeniuk, który zdobył 27 punktów i miał 51% skuteczność w ataku. – Na jednym z czasów nasz trener powiedział: panowie przyjechaliśmy na półfinał Ligi Mistrzów, jest fantastyczne atmosfera, bardzo dobra otoczka tego meczu i trzeba się cieszyć z tego że możemy brać udział w takim widowisku. Ja cieszyłem się i koncentrowałem i dałem z siebie maksimum – powiedział Kamil Semeniuk, przyjmujący ZAKSY.
W Kazaniu obecni byli kibice podczas półfinałowego spotkania. – Na początku mieliśmy takie odczucie, że są kibice, ponieważ my wciąż gramy bez nich. Z biegiem czasu nie zwracaliśmy na to uwagi, czy oni są czy ich nie ma. Czasami ta cisza nas jeszcze bardziej motywowała – dodał zawodnik. Przyjmujący kędzierzyńskiej drużyny wskazał, ze trzecia partia zadecydowała o końcowym zwycięstwie ZAKSY. – Trzeci set zadecydował o naszym zwycięstwie, wytrzymaliśmy nerwową końcówkę, wierzyliśmy że pomimo wyniku 0:2 jesteśmy w stanie powrócić do tego meczu i jesteśmy w stanie powalczyć o zwycięstwo, zagraliśmy swoją siatkówkę. Ten set podbudował nas, byliśmy bardzo zmotywowani. Drużyna z Kazania popełniła błędy, może trochę bardziej załamała się psychicznie, a my graliśmy swoje. Obecnie musimy się skoncentrować na najbliższym meczu w PlusLidze, nie myślimy jeszcze o rewanżu z Zenitem – zakończył siatkarz.
źródło: polsatsport.pl