– Będziemy oczekiwać na spotkanie z Brazylijczykami, bo będzie to taki siatkarski szlagier. Ale na początku skupimy się na spotkaniach z Bułgarami i reprezentacją Niderlandów – powiedział przed kolejną serią gier w Lidze Narodów Kamil Semeniuk, przyjmujący reprezentacji Polski.
W drugim cyklu meczów w Lidze Narodów dobrze poradzili sobie biało-czerwoni, którzy wygrali wszystkie trzy spotkania, w pokonanym polu zostawiając między innymi Rosjan i Amerykanów. – Był to dla nas udany okres. Wygraliśmy wszystkie trzy spotkania za trzy punkty. Z Australią zwyciężyliśmy bardzo gładko. Nie był to mecz stojący na wysokim poziomie, ale dwa kolejne już na takim stały. Fajnie, że mamy szeroką kadrę i możemy rotować nią na różne sposoby. Niezależnie od tego, kto wychodzi na boisko, to daje z siebie maksimum, a dzięki temu potrafimy wygrywać z takimi zespołami jak USA czy Rosja – powiedział Kamil Semeniuk, przyjmujący reprezentacji Polski.
Dopiero w tym roku znalazł się on w seniorskiej kadrze prowadzonej przez Vitala Heynena. Liga Narodów jest więc dla niego pierwszą tak dużą imprezą (poza uniwersjadą), w której bierze udział. Szybko musiał odnaleźć się w kadrze. – Na początku nie było łatwo zaadaptować się do nowej sytuacji. Byłem nowym elementem w reprezentacyjnej układance. Byłem przerażony tym jak wszystko może wyglądać, ale na szczęście parasol ochronny jaki nade mną rozłożył Olek Śliwka, zadziałał i stopniowo odnalazłem się w grupie. Chłopaki też dobrze mnie przyjęli – zaznaczył zawodnik.
Dla niego paradoksalnie przesunięcie igrzysk okazało się korzystne, bo dzięki temu ma szansę, aby polecieć do Tokio. Gdyby olimpijskie zmagania odbyły się w 2020 roku, to zapewne nie byłoby go w Japonii. – Jeśli igrzyska odbyłyby się wcześniej, to nie miałbym szansy, żeby się na nie załapać. Teraz mam furtkę otwartą. W Lidze Narodów wszyscy dają z siebie maksimum, bo wszyscy chcemy znaleźć się na igrzyskach, a jest ograniczona liczba miejsc w składzie. Decyzje będą należały do trenera – zaznaczył Semeniuk.
Odniósł się on także do kolejnych rywali biało-czerwonych w Lidze Narodów. Szczególnie potyczka z Brazylijczykami będzie wiązała się z dodatkowymi emocjami. – Chcemy z każdym z tych rywali zwyciężyć. Będziemy oczekiwać na spotkanie z Brazylijczykami, bo będzie to taki siatkarski szlagier. Ale na początku skupimy się na spotkaniach z Bułgarami i reprezentacją Niderlandów. A z Brazylijczykami zawsze gra się ciężko, bo mają zespół naszpikowany gwiazdami. Nie będzie łatwo ich pokonać, ale mamy silną reprezentację. Damy z siebie 100%, aby wygrać w tym spotkaniu. Mam nadzieję, że podtrzymamy passę zwycięstw – zakończył Kamil Semeniuk.
źródło: inf. własna, TVP Sport