– Teraz duże znaczenie będzie miała nasza zespołowość, którą pokazywaliśmy od początku sezonu – mówi przed drugim spotkaniem półfinałowym PlusLigi Bartłomiej Kluth. Kędzierzynianie, by zachować szanse na awans do półfinału, muszą pokonać Wartę na jej terenie i potem wygrać jeszcze trzeci, decydujący mecz. – Trzeba się przygotować jak najlepiej psychicznie do tego spotkania, wytrzymać tę początkową nerwówkę i później grać najlepiej – uważa Kamil Semeniuk.
Po porażce 1:3 we własnej hali w pierwszym meczu półfinałowym PlusLigi siatkarze ZAKSY nie mają już marginesu błędu. Ewentualna porażka we wtorek w Zawierciu zamknie im drogę do złotego medalu.
– Teraz duże znaczenie będzie miała nasza zespołowość, którą pokazywaliśmy od początku sezonu. Na pewno ważna też będzie dyspozycja dnia, play-off rządzą się własnymi prawami – mówi przed tym meczem atakujący ZAKSY Bartłomiej Kluth.
– Mam nadzieję, że to my wyjdziemy zwycięsko z tej rywalizacji w Zawierciu i przeniesiemy ją do Kędzierzyna-Koźla. Tam będziemy chcieli potwierdzi wyższość nad zespołem z Zawiercia. Oczywiście to nie będzie proste zadanie, bo przypomnę, pierwszy mecz przegraliśmy 1:3. Wróciliśmy jednak z tego meczu pełni motywacji, nadziei i takiej agresji sportowej, żeby odwrócić wynik tej rywalizacji na naszą korzyść – dodaje Kluth.
W Zawierciu na kędzierzynian z pewnością będzie czekała hala wypełniona fanatycznie dopingującymi kibicami z Zawiercia, którzy chcą poprowadzić swój zespół do historycznego sukcesu. – Myślę, że hala nie stanowi tu żadnego problemu. Oczywiście pierwsze minuty po wyjściu na boisko w tym spotkaniu będą nerwowe. Hala będzie na pewno wypełniona po same brzegi, będzie kapitalna atmosfera, dlatego też trzeba się przygotować jak najlepiej psychicznie do tego spotkania, wytrzymać tę początkową nerwówkę i później grać najlepiej, jak się potrafi. Jeżeli zagramy znacznie lepiej, niż w pierwszym spotkaniu, nie będziemy robić prostych, głupich błędów, to na pewno to spotkanie będzie inaczej wyglądało – twierdzi przyjmujący ZAKSY Kamil Semeniuk.
źródło: opr. własne, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - materiały prasowe