Kamil Semeniuk przedłużył kontrakt z Sir Susa Vim Perugia o kolejne trzy lata. Polski przyjmujący ma więc zagwarantowaną przyszłość w jednym z najlepszych klubów świata. Dla włoskiego klubu to odważny krok, ale Gino Sirci nie ukrywa, że zapewni to stabilność zespołu w kilku elementach.
Karuzela transferowa jak zwykle rusza szybko
To już kolejny sezon, w którym ruchy transferowe zaczynają się jeszcze przed półmetkiem wszelkich rozgrywek. Kluby muszą szybko reagować na sytuację rynkową, a sporo z nich ostatnio „kupuje” święty spokój, podpisując wieloletnie kontrakty z topowymi zawodnikami. Tak jest też w przypadku Kamila Semeniuka. Gino Sirci – prezes klubu z Perugii jest zadowolony z postawy polskiego przyjmującego, więc musiał dość wcześnie sięgnąć po kalkulator i zaproponować przedłużenie umowy.
Sirci musiał reagować – Semeniuk jest drogi, ale nie szalenie drogi
Według słów samego Sirciego, do Semeniuka miały się zgłaszać kluby z innych lig, w tym polskiej, tureckiej czy japońskiej. – Wiemy, że był chciany przez inne ligi – Turcję, Polskę, Japonię. Jesteśmy więc usatysfakcjonowani, że udało nam się osiągnąć porozumienie – mówił prezes Sir Susa Vim Perugia.
Sternik klubu z Perugii zdradził również, że zarobki polskiego gracza są podobne do innych topowych zawodników w lidze włoskiej, a więc z pewnością Polak jest jednym z najlepiej opłacanych zawodników Serie A. Jednocześnie Sirci dodał, że nie jest to kwota, która budzi przerażenie działaczy. – Porównując go jednak z Wilfredo Leonem, nie jest aż tak bardzo drogi (śmiech). Kamil Semeniuk ma normalny kontrakt topowego gracza. Taki musi być opłacany bardzo dobrze, ale nie są to szalone pieniądze
Na razie nasz reprezentant czuje się w Perugii dobrze, a równie istotne jest, że sam klub również uważa go za potrzebny element zespołu. – Kamil Semeniuk cieszy się, że jest z nami. Jesteśmy dla niego właściwym środowiskiem i drużyną. Jestem więc bardzo szczęśliwy, że możemy mówić o tym, że mamy gracza, który jest wszystkim, czego potrzebujemy.
źródło: sport.tvp.pl