W finale Pucharu Włoch Sir Susa Vim Perugia zmierzyła się z Mint Vero Volley Monza. Początek spotkania był wyrównany, jednak wraz z rozwojem meczu coraz większą kontrolę na boisku zdobywali podopieczni trenera Angelo Lorenzettiego. Ostatecznie po czterech setach to właśnie zawodnicy z Perugii mogli wznieść do góry Puchar Włoch.
Dobry początek Volley Monzy
Dla polskich fanów siatkówki najważniejszy był fakt, że o trofeum zagrają Semeniuk i Leon. Początek inauguracyjnej partii był wyrównany, żadna z drużyn nie mogła wyjść na znaczące prowadzenie (3:3). Siatkarze z Mint Vero Volley Monza pierwsi odskoczyli na kilka punktów i po zepsutej zagrywce przez Kamila Semeniuka było 12:9. Zespół z Perugii starał się gonić rywali i jak najszybciej doprowadzić do wyrównania, jednak problem ze skończeniem akcji mieli skrzydłowi. Gdy Gianluca Galassi zatrzymał blokiem atak Semeniuka z szóstej strefy, na tablicy wyników pojawił się wynik 17:12. Zła sytuacja Perugii poprawiła się, gdy na zagrywkę wszedł Wilfredo Leon. Przy jego serwisie drużyna odrobiła trzy punkty (15:17). Perugia nie poddawała się i cały czas dążyła do remisu. Po asie serwisowym Sebastiána Solé brakowało im już tylko jednego „oczka” do wyrównania (20:21). Ostatecznie jednak Volley Monza nie dała sobie odebrać przewagi oraz seta, którego asem serwisowym zakończył Galassi.
Przebudzenie Perugii
Od trzy punktowej przewagi na korzyść Perugii rozpoczęła się druga odsłona. Trener Massimo Eccheli od razu poprosił o czas. Po przerwie zawodnikom Monzy udało się odrobić większość strat, jednak w dalszym ciągu przeciwnik utrzymywał się na niewielkim prowadzeniu. W zespole Perugii pierwsze skrzypce grał Wassim Ben Tara, natomiast w Monzie cała ofensywa opierała się na Arthurze Szwarcu. Przy ataku Galassiego ze środka zespół Vero Volley miał szanse doprowadzić do remisu po 11, jednak środkowy przestrzelił i na tablicy wyników pojawił się wynik 12:10. Perugia zaczęła budować swoją przewagę. Najpierw skutecznym atakiem z pipe’a popisał się Semeniuk, a następnie zespół dołożył punktowy blok na Szwarcu (16:12). Siatkarzom z Monzy nie udało się zniwelować przewagi przeciwników już do końca seta, więc Sir Susa Vim Perugia miała kilka szans na zakończenie piłki setowej. Dopiero trzecią z nich wykorzystał Ben Tara zapisując partię na koncie Perugii.
Monza bez szans
Kolejna partia wyrównana była tylko na początku (5:5). Zawodnicy z Perugii bardzo szybko wypracowali kilkupunktową przewagę. Najpierw Eric Loeppky dotyka siatki, a następnie asem serwisowym popisuje się Ołeh Płotnicki (11:6). W kolejnych akcjach zespół trenera Angelo Lorenzettiego punktuje z coraz większą łatwością i pewnie powiększa swoją przewagę. Natomiast drużyna z Monzy punktuje jedynie pojedynczymi akcjami, kończonymi głównie przez Szwarca, przez co nie jest w stanie dogonić rywali. Piłkę setową Perugia otrzymuje po skutecznym wybiciu Semeniuka blok-aut (24:15), w następnej akcji pochodzący z Polski przyjmujący zamyka partię kolejnym punktowym atakiem.
Perugia stawia „kropkę nad i”
Czwarty set zaczyna się od niewielkiej przewagi Monzy, która po ataku Loeppky’ego prowadzi 10:7, a przy zagrywkach Galassiego ucieka na 12:8. Perugia nie zamierzała się jednak poddawać i w jednym ustawieniu odrobiła starty. Asem serwisowym popisał się też Solé (12:12). Rozpoczęła się wyrównana wymiana. Żaden zespół nie zmierzał odpuszczać. W końcówce bardzo długą akcję zakończył Ben Tara i Perugia odskoczyła na dwa „oczka” (22:20). Siatkarz przypłacił ten punkt potężnymi skurczami w obu łydkach, przez co musiał zostać zmieniony na boisku. Piłkę setową oraz ostatni punkt w meczu Sir Susa Vim Perugia zawdzięcza skutecznym atakom ze środka Flávio Gualberto.
Sir Susa Vim Perugia – Mint Vero Volley Monza 3:1
(22:25, 25:21, 25:15, 25:23)
Składy zespołów:
Perugia: Giannelli (2), Ben Tara (16), Flavio (15), Semeniuk (18), Płotnicki (14), Russo (3), Colaci (libero) oraz Sole (8), Held i Herrera
Monza: Loeppky (12), Maar (7), Galassi (12), Fernando, Di Martino (7), Szwarc (22), Gaggini (libero) oraz Morazzini (libero), Visić i Mujanović (2)
źródło: inf. własna
