Polscy siatkarze szybko zrehabilitowali się po porażce w półfinałowym meczu z USA, dzięki czemu mogą się cieszyć z najniższego miejsca na podium w tegorocznej Lidze Narodów. – Szczerze mówiąc, czekałem z niecierpliwością, aby wyjść jeszcze raz na parkiet i poprawić swoją grę. Myślę, że każdy z nas chciał blamaż w półfinale ze Stanami Zjednoczonymi zamazać i wygrać ten medal. Udało się – powiedział po meczu o brąz Kamil Semeniuk.
Czy wy mogliście zasnąć po tym meczu z USA? Bo wydaje się, że na maxa naładowani energią wyszliście na parkiet.
Kamil Semeniuk: – Szczerze mówiąc, czekałem z niecierpliwością, aby wyjść jeszcze raz na parkiet i poprawić swoją grę. Myślę, że każdy z nas chciał blamaż w półfinale ze Stanami Zjednoczonymi zamazać i wygrać ten medal. Udało się. Cieszymy się, bo jesteśmy naprawdę na drodze, żeby grać coraz lepiej i walczyć o te najwyższe cele.
Jesteście na początku drogi z Nikolą Grbiciem. Co oznacza dla ciebie to, że przy budowaniu reprezentacji Polski pierwszą możliwą imprezę kończycie z krążkiem?
– Powinniśmy być zadowoleni z tego faktu. Reprezentacja się dość mocno zmieniła. Oczywiście mamy kapitalnych zawodników, grających w najlepszych drużynach w Pluslidze i za granicą, więc oczekiwania są, że będziemy wygrywać wszystko, co się tylko da. My dopiero tego stylu gry szukamy i myślę, że mimo wszystko brązowy medal, bycie w Bolonii wśród najlepszych reprezentacji i tak jest sukcesem na ten etap, jaki mamy.
Jakie cechy utwierdziliście w drużynie dzięki temu, że podnieśliście się tak widowiskowo po meczu z USA?
– Na pewno super jest to, że po prostu potrafimy po słabym meczu z reprezentacją Stanów Zjednoczonych wyjść na nowo ze świeżą głową. Myślę, że było widać, że na parkiecie daliśmy naprawdę bardzo dużo serducha. Też nie mieliśmy nic do stracenia. Bardzo chcieliśmy wygrać ten medal, bo zawsze jest fajnie wrócić z czymś do domu. Były momenty w tym turnieju, że naprawdę pokazywaliśmy charakter, były momenty, że graliśmy słabo. Teraz na pewno będzie czas na analizę, sprawdzenie tego, w których momentach popełniamy błędy. Będziemy się starać te momenty wykluczać ze swojej gry, aby się nie powtarzały podczas najważniejszej imprezy w tym roku.
*Wywiad z Kamilem Semeniukiem dostępny na stronie TVP Sport
źródło: sport.tvp.pl