Kamil Rychlicki występuje w barwach włoskiego Cucine Lube Civitanova od sezonu 2019/2020. Jednak już w listopadzie ubiegłego roku włoskie media pisały, że władze klubu nie są zadowolone z postawy atakującego. Nic dziwnego, że trwają rozważania, gdzie luksemburski siatkarz polskiego pochodzenia zagra w kolejnym sezonie.
Sam Rychlicki podkreślił, że nie zajmują go plotki transferowe, ponieważ są one zarezerwowane dla mediów. – Szczerze mówiąc, nie słucham plotek transferowych, są stosowane w mediach. Robię, co mogę, na boisku dla swojej drużyny. Zdecydowanie uważam się za atakującego, takiego wyboru dokonałem już lata temu – powiedział na łamach „Corriere Adriatico”.
Mówi się, że pozyskaniem Kamila Rychlickiego są włodarze klubu z Monzy, jednak wg Gian Luki Pasiniego „nie ma porozumienia finansowego między Monzą a Civitanovą w stosunku do Kamila Rychlickiego”. Według włoskiego dziennikarze Vero Volley nie tylko nie chce wykupić luksemburskiego siatkarza, ale również nie chce wziąć na siebie całej pensji, którą Rychlicki uzgodnił z Lube.
Jeśli nie dojdzie do porozumienia między klubami, prawdopodobnie ekipa z Monzy sięgnie po usługi Brazylijczyka Alana Souzy. Zawodowa przyszłość Rychlickiego wydaje się zatem stać pod znakiem zapytania.
źródło: inf. własna, ivolleymagazine.it