Cuprum Lubin czeka ciężkie zadanie w dwóch ostatnich meczach fazy zasadniczej, bowiem zmierzą się z liderem i wiceliderem tabeli. Już w sobotę pojadą do Kędzierzyna-Koźla. – Z całą pewnością czeka nas ciężkie zadanie i na taki mecz się szykujemy – przyznał przyjmujący Cuprum Kamil Maruszczyk.
Zespół z Lubina serią pięciu zwycięstw z rzędu dał sobie jeszcze szansę na walkę o ósmą pozycję, premiowaną grą w fazie play-off, jednak szybko zaprzepaścił ją porażką 1:3 w Rzeszowie. Dwa ostatnie mecze rundy zasadniczej nie mają więc zbyt dużego wpływu na sytuację podopiecznych trenera Marcelo Fronckowiaka.
Kędzierzynianie również nie mają już o co grać w fazie zasadniczej, bowiem pierwsze miejsce mają już zapewnione. Dodatkowo do starcia z lubinianami podejdą po efektownym zwycięstwie w Lidze Mistrzów, a w perspektywie mają rewanżowe spotkanie z włoską drużyną, można się więc spodziewać, że trener Nikola Grbić pozwoli odpocząć części podstawowych zawodników. Siatkarze Cuprum nie chcą jednak nastawiać się na łatwiejszą przeprawę. – Zdajemy sobie sprawę, że ZAKSA jest w czasie dwumeczu z Cucine Lube Civitanova w Lidze Mistrzów. Nie możemy jednak liczyć na żadną taryfę ulgową z ich strony. To jeden z najmocniejszych zespołów na świecie, co pokazały ostatnie rezultaty. Z całą pewnością czeka nas ciężkie zadanie i na taki mecz się szykujemy – przyznał Kamil Maruszczyk.
Lubinianie prezentują się w tym sezonie całkiem nieźle i pokazali, że potrafią wygrywać z wyżej notowanymi przeciwnikami. U siebie pokonali m.in. Asseco Resovię Rzeszów i Aluron CMC Wartę Zawiercie, a na wyjeździe wygrali z PGE Skrą Bełchatów. Z pewnością stać ich więc na sprawienie niespodzianki w Kędzierzynie-Koźlu. – Patrzymy przede wszystkim na siebie. Chcemy zagrać naszą najlepszą siatkówkę i wystrzegać się błędów własnych. Przygotowujemy się do tego spotkania tak samo, jak do każdego innego – zapowiedział Maruszczyk.
źródło: inf. prasowa, opr. własne