Swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie 2021/2022 odnieśli siatkarze Cuprum Lubin. Podopieczni Pawła Ruska w trzech setach pokonali faworyzowany Ślepsk Malow Suwałki. – Rzadko się zdarza, abyśmy przeszli przez mecz suchą stopą i prezentowali równy poziom. Jesteśmy zadowoleni, że w spotkaniu ze Ślepskiem Malow Suwałki to się udało, że nasza dyspozycja była równa i nie daliśmy przeciwnikowi możliwości powrotu do meczu – cieszył się po meczu Kamil Maruszczyk.
Przyjmujący Cuprum podkreślił bardzo ważną rzecz, która pomogła jego drużynie pokonać ekipę Andrzeja Kowala. – Ważna jest w naszym przypadku prostoliniowość. Rzadko się zdarza, abyśmy przeszli przez mecz suchą stopą i prezentowali równy poziom. Jesteśmy zadowoleni, że w spotkaniu ze Ślepskiem Malow Suwałki to się udało, że nasza dyspozycja była równa i nie daliśmy przeciwnikowi możliwości powrotu do meczu – powiedział Maruszczyk. Lubinianie musieli jednak mocno o zwycięstwo zawalczyć. – My z kolei wracaliśmy do meczu, kiedy rywale nas doganiali, czy prowadzili w drugim secie. Ten drugi set był wydaje mi się przełomowy, gdy odwróciliśmy jego losy, w trzeciej partii Ślepsk zrobił kilka zmian, dogonił nas, ale to do nas należało ostatnie słowo – dodał zawodnik.
Dla Cuprum to była tym cenniejsza wygrana, że odniesiona z zespołem, będącym w zasięgu. – Cieszymy się, bo ci, co są tutaj już któryś sezon z kolei, mieli w głowach początek zeszłego sezonu, gdzie też fajnie zagraliśmy z zespołami z Bełchatowa czy Warszawy, a nie potrafiliśmy tej dobrej gry przełożyć na mecze z zespołami w naszym zasięgu. Teraz też było podobnie, wiadomo, że to jest Plusliga i każdy zespół jest mocny. Poniedziałkowy mecz był z gatunku tych, gdzie mogliśmy powalczyć. Wygraliśmy i to jest dla nas bardzo cenne – zakończył Kamil Maruszczyk.
źródło: Cuprum Lubin - Twitter, inf. własna