– W meczu o trzecie miejsce jedyne co mogliśmy zrobić, to wyjść na boisko i zatrzeć po sobie złe wrażenie. Zagraliśmy na tyle, żeby nie wstydzić się ponownie o naszą dyspozycję. Staraliśmy się być skoncentrowani, wygrać jak najszybciej – powiedział Kamil Maruszczyk, przyjmujący Cuprum Lubin, które zajęło trzecią lokatę w turnieju we Wrocławiu.
Siatkarze Cuprum Lubin byli faworytami towarzyskiego turnieju odbywającego się we Wrocławiu. Musieli jednak zadowolić się trzecim miejscem. Wszystko dlatego, że w półfinale nie sprostali pierwszoligowcowi z Bielska-Białej. – W półfinale zabrakło nam przede wszystkim energii i woli walki. Nie można tego zrzucać na karb tego, że była przerwa, bo każdy ją miał. Po kilku dniach siedzenia za stołem i odpoczynku od sportu trudno było nam wyjść na boisko i grać na sto procent. Ale to dotyczy każdego zespołu, bo każdy był w tej samej sytuacji. Byliśmy na siebie źli, że po każdym wygranym secie następnego zaczynaliśmy od 2:8. To był nasz największy problem – skomentował przyjmujący miedziowych Kamil Maruszczyk.
W pojedynku o trzecie miejsce lubinianie nie pozwolili już sobie na chwilę słabości i w trzech setach wypunktowali drugoligowego Chrobrego Głogów. – W meczu o trzecie miejsce jedyne co mogliśmy zrobić, to wyjść na boisko i zatrzeć po sobie złe wrażenie. Zagraliśmy na tyle, żeby nie wstydzić się ponownie o naszą dyspozycję. Staraliśmy się być skoncentrowani, wygrać jak najszybciej i to nam się udało – podkreślił zawodnik drużyny z Lubina.
Do Cuprum Lubin trafił on z Wrocławia, gdzie rozegrał bardzo dobry sezon w barwach miejscowej Gwardii. – Zawsze jest fajnie wrócić do Wrocławia. W Gwardii zostało jeszcze kilku zawodników oraz sztab, władze też się prawie nie zmieniły, chociaż organizacja jest całkowicie nowa, bardziej dynamiczna – zaznaczył przyjmujący Cuprum.
Wrocławska drużyna marzy o powrocie do elity, w niej utrzymać się chce zespół z Lubina. Na pewno rozwojowi lokalnej siatkówki przysłużyłyby się derby dolnośląskie. – Cuprum cały czas walczy o to, żeby zapewnić sobie byt w PlusLidze, a Gwardia walczy o awans. Na pewno derby w PlusLidze byłyby czymś fajnym. Wzbogacającym rywalizację w regionie – zakończył Kamil Maruszczyk.
źródło: Gwardia Wrocław - facebook, inf. własna