W poniedziałek zespoły z Gorzowa Wielkopolskiego i Częstochowy zakończyły 13. kolejkę PlusLigi. W bardziej radosnych nastrojach halę opuszczali siatkarze z województwa lubuskiego. Po meczu kapitan zespołu, Kamil Kwasowski opowiedział, z czego jest najbardziej zadowolony: „To jest niesamowite, że każdy wierzy w każdego”.
MISTRZOWIE TIE-BREAKÓW
Gorzowianie wygrali z Steam Hemarpol Norwidem Częstochowa 3:2. Choć wyżej notowani rywale wyraźnie naciskali od początku tego meczu, to po raz kolejny podopieczni Andrzeja Kowala zanotowali zwycięstwo na własnej hali.
Starcie z ekipą spod Jasnej Góry jest piątym zwycięskim tie-breakiem dla Stilonu. Ani jednego pięciosetowego spotkania w tym sezonie jeszcze nie przegrali. Co jest ich siłą napędową w tych decydujących partiach? – Wydaje mi się, że się po prostu nie poddajemy. Te sety, w których nawet jak przegrywamy dużą ilością punktów, to potem wracamy do gry. I później ta gra się nazębia na kolejne partie. To jest niesamowite, że każdy wierzy w każdego i mimo słabszego fragmentu gramy do końca. Może dlatego to jest klucz do sukcesu – przyznał kapitan zespołu, Kamil Kwasowski.
WYRÓWNANY ZESPÓŁ
W poniedziałkowym spotkaniu dużą rolę odegrali zmiennicy. Trener Andrzej Kowal rotował składem, dzięki czemu na boisko pojawiło się jedenastu zawodników z całej 14-osobowej drużyny.
Świetne zawody rozegrał m.in. Adam Lorenc, dużo wniósł także Jakub Strulak. – Mamy tak wyrównany zespół, że kto by na tym boisku nie był to daje dużo jakości. Gdy ktoś ma słabszy fragment to wchodzi kolega z ławki rezerwowych i daje dużo, a nawet więcej. Bardzo się cieszę, że tak to wygląda – mówił z zadowoleniem przyjmujący.
PLAY-OFFY SĄ MOŻLIWE?
Zwycięstwa klubu z województwa lubuskiego nawet z wyżej notowanymi rywalami nie są już zaskoczeniem. Gorzowianie cały czas dzierżą w tabeli pozycje w okolicach najlepszej ósemki. Kapitan Stilonu przyznał jednak, że to jeszcze nie moment na myślenie o fazie play-off. – Na razie jest to za wcześnie. Będziemy patrzeć na tabelę na koniec drugiej rundy. Zobaczymy, w jakim miejscu będziemy. Na razie staramy się grać kolejny mecz i zdobywać kolejne punkty. To jest dla nas najważniejsze.
Zobacz również:
Kolejny rekord Bogdanki! Hit się jeszcze nie zaczął, a już elektryzuje
źródło: inf. własna