– Nasz trener dobrze przygotował taktykę na ten mecz. Troszeczkę się baliśmy tego spotkania i podeszliśmy do niego bardzo poważnie, żeby jak najszybciej wygrać 3:0 – mówił po wygranej Stali w Bielsku-Białej Kamil Kwasowski. – Cel jest trudny, a wygrana w Bielsku-Białej to dopiero pierwszy krok w tym kierunku – dodał przyjmujący zespołu z Nysy.
– Wygraliśmy za trzy punkty i 3:0, cały czas walczymy o miejsce w play-off. Teraz każdy mecz jest dla nas ważny, ale żeby być w tej ósemce, musimy teraz trzy najbliższe mecze wygrać. Cel jest trudny, a wygrana w Bielsku-Białej to dopiero pierwszy krok w tym kierunku – mówił po wygranej Stali w Bielsku-Białej z ostatnim w tabeli BBTS-em Kamil Kwasowski.
W pierwszym secie niewiele brakowało, a gospodarze zaskoczyli by zespół Stali i doprowadzili do końcówki na przewagi. – W zasadzie kontrolowaliśmy tego pierwszego seta, ale w końcówce mogło być już różnie, bo mieli piłkę na wyrównanie 24:24 i nie wiadomo, jakby się ten set zakończył. Trochę nas faktycznie postraszyli w końcówce – przyznał przyjmujący Stali, dla którego był to powrót po latach do hali pod Dębowcem. – Grało mi się dobrze, ale zagrałem chyba najgorzej z całej drużyny. Wokół same znajome twarze, więc super mi się tu gra. Teraz bardzo trudne starcia przed nami, a liczymy na punkty w tych kolejnych meczach – mówił Kwasowski.
– BBTS gra lepiej niż w pierwszej fazie sezonu. Ten mecz z nami może tak nie wyglądał, bo dwa sety zdecydowanie kontrolowaliśmy, a to dzięki zagrywce i grze w bloku. Nasz trener dobrze przygotował taktykę na ten mecz. Troszeczkę się baliśmy tego spotkania i podeszliśmy do niego bardzo poważnie, żeby jak najszybciej wygrać 3:0. Po drugim secie powiedzieliśmy sobie, by uniknąć tego, co zrobiło Zawiercie i żeby szybko wygrać trzeciego seta i jechać do domu – zakończył przyjmujący Stali.
źródło: BBTS Bielsko-Biała - YouTube, opr. własne