Trefl Gdańsk nie sprawił niespodzianki i przegrał 1:3 z Jastrzębskim Węglem w ramach 8. kolejki PlusLigi. Od kilku tygodni gdańszczanie muszą radzić sobie bez Lukasa Kampy. Jedyny rozgrywający w zespole – Kamil Droszyński, przyznał, że jego doświadczony kolega do treningów ma wrócić już za kilka dni. – Powrót do optymalnej formy na pewno chwilę potrwa, ale liczę, że szybko do niej wróci. I razem będziemy pchać ten wózek do końca – powiedział Strefie Siatkówki.
TYLKO DWA SETY WALKI
Siatkarze Trefla Gdańsk nie byli faworytami starcia z Jastrzębskim Węglem. Nie sprawili też niespodzianki i wygrali zaledwie jednego seta, choć swoje szanse mieli także w premierowej partii. – Początek był wyrównany, dwa sety graliśmy na przewagi i faktycznie mogło być 2:0 dla jednej z drużyn. Następne partie pokazały, że Jastrzębski Węgiel jest lepszą drużyną i zasłużenie wygrał – podsumował Kamil Droszyński. Jego zespół w trzeciej i czwartej części meczu nie miał zbyt wiele do powiedzenia i z terenu mistrzów Polski wyjechał bez punktu do tabeli PlusLigi.
Jastrzębianie długo szukali optymalnego ustawienia. Na parkiecie pojawił się między innymi Jordan Zaleszczyk, Arkadiusz Żakieta czy Marcin Waliński. – Przygotowujemy się na wszystkich zawodników, więc zmiany nie miały dla nas wielkiego znaczenia. Oczywiste jest to, że jastrzębianie mają szeroka ławkę i jak wprowadzają zmiany, to nie oznacza, że drużyna jest osłabiona – ocenił rozgrywający gdańskiego Trefla i dodał: – Zagrali bardzo dobrze, my staraliśmy się podjąć walkę, ale to niestety nie zawsze wychodzi. Było to widać w trzecim i czwartym secie.
OCZEKIWANIE NA POWRÓT
Praktycznie od początku sezonu PlusLigi Kamil Droszyński jest jedynym rozgrywającym Trefla. Lukas Kampa zagrał tylko w pierwszym spotkaniu z Cuprum Stilon Gorzów. Wszystko wskazuje jednak na to, że doświadczony niemiecki siatkarz ma już wrócić do treningów. – Lukas prawdopodobnie zacznie trenować pojutrze. Mam nadzieję, że na następny mecz z Wartą Zawiercie będzie już w składzie. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać. Powrót do optymalnej formy na pewno chwilę potrwa, ale liczę, że szybko do niej wróci. I razem będziemy pchać ten wózek do końca – zapowiedział Droszyński.
Przed podopiecznymi Mariusza Sordyla kolejne wyzwanie, w następnej kolejce zmierzą się z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Na razie na swoim koncie gdańszczanie mają zaledwie dwa zwycięstwa, co daje im 11. pozycję w tabeli PlusLigi.
źródło: inf. własna