Przed Polkami trudne zadanie. W ćwierćfinale mistrzostw Europy biało-czerwone zagrają przeciwko Turcji. – Historia tegorocznych spotkań biało-czerwonych z Turczynkami pokazuje, jak dużo sił, emocji i koncentracji jest konieczne, by dać sobie szanse na zwycięstwo. Będzie ciężko, nawet bardzo ciężko, ale dopóki piłka w grze, wynik jest sprawą otwartą – stwierdziła na łamach polsatsport.pl Joanna Kaczor-Bednarska.
Reprezentacja Polski w środę 30 sierpnia o godzinie 17:00 rozpocznie rywalizację ćwierćfinałową. Na drodze do półfinału mistrzostw Europy Polkom stanęły Turczynki. Zespoły bardzo dobrze się znają, przed startem turnieju rozegrały trzy spotkania towarzyskie, w których dwukrotnie lepsze okazały się biało-czerwone. – Historia tegorocznych spotkań biało-czerwonych z Turczynkami pokazuje, jak dużo sił, emocji i koncentracji jest konieczne, by dać sobie szanse na zwycięstwo. Będzie ciężko, nawet bardzo ciężko, ale dopóki piłka w grze, wynik jest sprawą otwartą – podkreśliła Joanna Kaczor-Bednarska.
Kaczor-Bednarska: Najważniejsze: mała liczba błędów własnych
Podopieczne trenera Santarelliego w przeciwieństwie do Polek nie przegrały żadnego meczu podczas tych mistrzostw Europy. W pokonanym polu Turcja zostawiła Szwecję, Azerbejdżan, Czechy, Grecję, Niemcy i Belgię. – Melisa Vargas znacząco wzmocniła ofensywę tego zespołu, Gizem Orge świetnie prezentuje się tak w obronie, jak i przyjęciu, a środkowe Eda Erdem i Zehra Gunes od lat toczą rywalizację z naszymi środkowymi. Ze słabszych stron wskazałabym rozgrywające, którymi dość mocno rotuje szkoleniowiec oraz wrażliwe przyjęcie, gdzie na jednym ze skrzydeł oglądamy Ebrar Karakurt, nominalną atakującą, na drugim zaś przyjmującą, która w danym momencie wydaje się być w najlepszej formie – scharakteryzowała Turczynki ekspertka Polsatu Sport.
Reprezentacja Polski podczas mistrzostw Europy nie prezentuje się aż tak dobrze, jak robiła to podczas Ligi Narodów. Mimo to biało-czerwone pokonały 3:0 Słowenię, Belgię i Niemcy a 3:1 – Węgry i Ukrainę. Drużyna prowadzona przez trenera Lavariniego podczas fazy grupowej uległa Serbkom 1:3. – Cierpliwa gra w ataku, skuteczność na kontrach, dobra zagrywka i najważniejsze: mała liczba błędów własnych. Wszystko to zazębiało się nam dotychczas podczas VNL, w mistrzostwach Europy troszkę tej współpracy wszystkich elementów w jednym czasie brakuje, a mecz ćwierćfinałowy to ostatnia szansa na powrót do starych, dobrych nawyków – zakończyła Kaczor-Bednarska.
Zobacz również:
Martyna Łukasik: Byłyśmy gotowe na każdą ewentualność
źródło: opr. własne, polsatsport.pl