– W końcu wygraliśmy po długiej serii porażek, na dodatek pierwszy raz w tym sezonie za trzy punkty. To zwycięstwo na pewno bardzo cieszy i motywuje do dalszej pracy, tym bardziej, że widać, że są jej efekty – powiedział po triumfie nad MCKiS-em Jaworzno Kacper Wnuk, atakujący BAS-u Białystok.
Zmiana na ławce trenerskiej BAS-u Białystok zaowocowała pierwszą wygraną beniaminka w tym sezonie za komplet punktów. W pierwszym meczu pod wodzą Piotra Łuki siatkarze z Białegostoku pokonali sąsiada w tabeli – MCKiS Jaworzno, a do sukcesu potrzebowali czterech setów. – W końcu wygraliśmy po długiej serii porażek, na dodatek pierwszy raz w tym sezonie za trzy punkty. To zwycięstwo na pewno bardzo cieszy i motywuje do dalszej pracy, tym bardziej, że widać, że są jej efekty – powiedział Kacper Wnuk, który nie ukrywa, że zwycięstwo BAS-owi było niezwykle potrzebne. – Chcieliśmy w końcu zacząć wygrywać. Wiedzieliśmy, że jak będziemy walczyć o każdą piłkę oraz przykładać się do każdego elementu na treningu, to w końcu nadejdzie ten moment, że wygramy – dodał atakujący beniaminka z Białegostoku.
Wcześniej BAS wygrał tylko jedno spotkanie. Po tie-breaku triumfował w Krakowie. Rozegrał także kilka innych pięciosetowych pojedynków, które nie zakończyły się jego sukcesem. Punktów więc bardzo potrzebował. Zdobył ich komplet na koniec roku. Mimo że nie pozwoliły mu one opuścić przedostatniego miejsca w tabeli, to dają nadzieję, że kolejne tygodnie będą bardziej udane dla beniaminka. – Obawialiśmy się tego spotkania, aczkolwiek już po trzech treningach widzę potencjał w tej drużynie. Chciałbym, aby chłopcy byli zawsze tak zaangażowani. Oczywiście, nie zawsze będziemy wygrywać, ale za każdym razem musimy próbować i walczyć do ostatniej piłki. Nie lubię dwóch rzeczy – niechlujstwa i braku walki. U mnie tego nie będzie, a o wyniku zadecyduje boisko i sportowa dyspozycja – zaznaczył nowy szkoleniowiec białostoczan Piotr Łuka.
źródło: opr. własne, PLS TV