BAS Białystok odrabia zaległości w pierwszoligowych rozgrywkach. Już w środę zagra u siebie z Exact Systems Norwid Częstochowa w zaległym spotkaniu 8. kolejki TAURON 1. Ligi. – Chcemy wykorzystać atut własnej hali i doprowadzić do tego, żeby trzy punkty zostały w Białymstoku – zapowiedział Kacper Wnuk, atakujący zespołu beniaminka.
– Zdrowie wróciło i forma powoli też wraca. Mamy już za sobą kilka tygodni, które dobrze przetrenowaliśmy i wracamy do optymalnej dyspozycji – dodał siatkarz.
Teraz nadrabiacie zaległości w przesuniętych meczach i grudzień będzie bardzo intensywnym miesiącem.
Kacper Wnuk: – Dokładnie. Dużo tego wszystkiego. Gramy teraz po dwa mecze na tydzień. Przed nami dosyć intensywny maraton. Myślę, że można to delikatnie porównać do tego z jaką częstotliwością grają zawodnicy NBA.
W sobotę na wyjeździe zmierzyliście się z BKS Visłą. Rywale wysoko zawiesili poprzeczkę, ale wy również nie poddaliście się i urwaliście seta bydgoszczanom. Oceniając całe spotkanie, mam wrażenie, że macie czego żałować. Mogliście chyba ugrać coś więcej. Mam rację?
– Mierzyliśmy się z jednym z faworytów do awansu, lecz uważam, że każdego można „ugryźć”. Wiedzieliśmy z jakim zespołem się mierzymy. Chcieliśmy po prostu wyjść i zagrać swoją siatkówkę. Myślę, że mogliśmy ugrać więcej, ale nie ma co rozpamiętywać i zastanawiać się czego zabrakło. Zaraz gramy kolejny mecz.
Jeszcze większy niedosyt pewnie czujecie po meczu z Mickiewiczem. W tamtym spotkaniu mieliście duże szanse nie tylko na zwycięstwo, ale przede wszystkim na komplet ligowych oczek.
– To prawda, niedosyt był ogromny. Zwłaszcza, że mogliśmy wygrać 3:1, ale taki jest ten sport, że nawet wygrywając 2:0 nie można być pewnym wygranej.
Jesteście drużyną, która potrafi dobrze grać. Czego zatem brakuje w tych decydujących fragmentach gry?
– Szczerze, to nie jestem w stanie powiedzieć czego brakuje. Może doświadczenia, bo w końcu jesteśmy bardzo młodą drużyną. Naprawdę nie jestem w stanie powiedzieć czego brakuje.
Już w środę zagracie u siebie z Exact Systems Norwid. To chyba najwyższy czas, aby wykorzystać atut własnej hali?
– Tak, na pewno chcemy wykorzystać atut własnej hali i doprowadzić do tego, żeby trzy punkty zostały w Białymstoku.
I na koniec zapytam, brakuje wam bardzo kibiców w hali? Na ten moment trudno przewidzieć, kiedy fani siatkówki ponownie będą mogli zasiąść na trybunach.
– Bardzo brakuje nam kibiców w hali. Wiadomo, że mając kibiców na trybunach mecz jest bardziej emocjonujący. Mam nadzieję, że w niedługim czasie sytuacja w kraju na tyle się poprawi, że będziemy mogli grać z kibicami na trybunach.
Autorem wywiadu jest Katarzyna Porębska – krispol1liga.pl
źródło: krispol1liga.pl