– Szkoda tego meczu, bo mieliśmy swoje szanse. W trzecim secie mieliśmy piłkę meczową, w tie-breaku też byliśmy blisko zwycięstwa, ale musimy pogodzić się z porażką – powiedział po przegranej w Sulęcinie drugi trener KPS-u Siedlce, Kacper Nowicki.
Siatkarze PSG KPS-u Siedlce mogą odczuwać niedosyt po meczu w Sulęcinie. Prowadzili bowiem z miejscową Olimpią 2:0, a jednak nie udało im się odnieść zwycięstwa. – Bardzo dobrze zaczęliśmy ten mecz. W pierwszym secie dominowaliśmy na boisku i popełnialiśmy mało błędów. Niestety, potem rywal się przebudził i prowadziliśmy równorzędną walkę do końca spotkania – powiedział drugi trener gości, Kacper Nowicki.
Siedlczanie mogli żałować trzeciego i piątego seta. W nich mieli okazję na przypieczętowanie wygranej, ale nie potrafili tego uczynić. – Szkoda tego meczu, bo mieliśmy swoje szanse. W trzecim secie mieliśmy piłkę meczową, w tie-breaku też byliśmy blisko zwycięstwa. Natomiast musimy pogodzić się z porażką, a z Sulęcina wywozimy punkt – podkreślił członek sztabu siedleckiej drużyny, który jednak potrafił dostrzec pozytywy w grze KPS-u. – Mimo porażki cała drużyna dobrze pracowała. Nie było widać, abyśmy mieli dziurę na boisku. Kwadrat też dopingował. Cała drużyna żyła tym meczem, tym bardziej szkoda, że z tak dalekiego wyjazdu wywieźliśmy tylko punkt – dodał.
Ostatnie dni są pracowite dla siedlczan, którzy nie mają czasu na spokojne treningi. Po przyjeździe z Sulęcina już muszą koncentrować się na spotkaniu we własnej hali z wiceliderem z Częstochowy. – W ciągu dwóch tygodni rozgrywamy cztery spotkania. W tym mamy dwa bardzo dalekie wyjazdy – do Sulęcina i Głogowa. Mamy bardzo mało czasu na trenowanie, bo gramy mecz za meczem. Już myślimy o sobotnim meczu z Norwidem. Liga pędzi nieubłaganie – zaznaczył członek sztabu szkoleniowego KPS-u.
Podopieczni Mateusza Grabdy przez serię ostatnich porażek stracili szansę na grę w play-off, ale w trzech ostatnich meczach rundy zasadniczej chcą pokazać się z dobrej strony i pokusić się jeszcze o jakieś zwycięstwa. – Nie ma mowy o odpuszczaniu. Mimo że ósemka nam ucieka, to dalej będziemy grali o jak najwyższe miejsce. Będziemy walczyli do ostatniej piłki w rundzie zasadniczej – zakończył Kacper Nowicki.
źródło: inf. własna, KPS Siedlce - Facebook