Niesamowite spotkanie rozegrały siatkarki Turcji i Serbii w półfinale mistrzostw Europy. Wysoki poziom, świetne akcje i przede wszystkim zacięta i emocjonująca walka w każdym secie spowodowały, że ten mecz wywoływał ogromne emocje. Po trzech pierwszych setach rozstrzyganych w końcówkach to gospodynie prowadziły 2:1, w czwartej partii podopieczne trenera Zorana Terzicia złamały rywala i wygrały bardzo pewnie, zapewniając sobie awans do sobotniego finału.
Po wyrównanym początku pierwszego meczu półfinałowego mistrzostw Europy siatkarek Turczynki wykorzystując błędy gospodyń wyszły na prowadzenie 9:6. Podopieczne trenera Giovanniego Guidettiego bardzo dobrze radził sobie w bloku i przy pięciopunktowej stracie do rywalek trener Zoran Terzić musiał poprosić o przerwę. W serbskim zespole Tijana Bosković była osamotniona w ataku, a w grze jej koleżanek było sporo nerwowości. W końcu jednak gospodynie złapały rytm gry i zmniejszyły straty do jednego punktu (12:13), a po efektownym bloku Mileny Rasić był już remis. Znów rozgorzała zacięte walka punkt za punkt, a w końcówce nikt nie zwalniał ręki w ataku (22:22). Po zatrzymaniu blokiem ataku Bosković Turczynki miały piłkę setową przy stanie 24:22, ale Serbki doprowadził do gry na przewagi. Po 43 minutach walki i dwóch skutecznych atakach Ebrar Karakurt Turczynki wygrały tego seta 34:32.
Podrażnione Serbki rozpoczęły drugiego seta od prowadzenia 4:0, przypomniała o sobie w ataku i w polu zagrywki Katarina Lazović. Turczynki szybko jednak odrobiły tę stratę, chociaż ponownie pozwoliły rywalkom odskoczyć na kilka punktów (7:10). Mecz momentami przypominał pojedynek Ebrar Karakurt i Tijany Bosković, a Serbki cały czas były krok przed przeciwniczkami (13:11). Turczynki w końcu dopięły swego i blokując ataki Bosković doprowadził do remisu 16:16. Trener Terzić przerwał grę natychmiast po tym, gdy zespół turecki wyszedł na prowadzenie 19:18, jednak ani on, ani jego zespół nie mógł znaleźć recepty na ataki Karakurt. Turczynki zaczęły się same mylić i w końcówce znów był remis 22:22. Losy seta znów rozstrzygały się w walce na przewagi, ale tym razem lepsze były Serbki. W ostatniej akcji Milena Rasić zatrzymała blokiem Zehrę Gunes i gospodynie wygrywając 28:26 wyrównały stan spotkania.
Ogromne emocje i znów wyrównana walka towarzyszyły wydarzeniom na początku trzeciego seta. Do stanu 10:10 żaden z zespołów nie był w stanie odskoczyć rywalowi i wypracować sobie większej przewagi. Dopiero po asie serwisowym Miny Popović Serbki wyszły na dwupunktowe prowadzenie 13:11, a po kolejnym zbiciu Tijany Bosković prowadził już 19:15. Turczynki wyglądały na coraz bardziej wyczerpane walką i trener Guidetti wykorzystał obie przerwy na żądanie. Uwagi szkoleniowca i chwila odpoczynku pomogły i przewaga gospodyń zaczęła topnieć. Po zbiciu Ebrar Karakurt znów był remis (19:19) i szykowały się podobne emocje, jak w poprzednich setach. Tym razem Serbki nie pozwolił jednak na grę na przewagi i po ataku Katariny Lazović wygrały tego seta 25:23.
Gospodynie idąc za ciosem świetnie rozpoczęły kolejną partię i przy stanie 7:3 dla rywalek grę przerwał trener Giovanni Guidetti. Włoski szkoleniowiec próbował też zmian, jednak Turczynki nie kończył ataków, robiła to za to Tijana Bosković (11:5). Serbki tak jak blokowały Ebrar Karakurt, teraz blokiem zatrzymywały Meryem Boz, a ich przewaga cały czas rosła (14:6). Przy stanie 16:8 trener Guidetti wykorzystał ostatnią przysługującą mu przerwę, ale losy spotkania i awansu do finału wydawały się już przesądzone. Turczynki wprawdzie w końcu złapały właściwy rytm gry, ale nie były w stanie już dogonić rywalek. Po ataku Bosković było już 20:13, a seria skutecznych bloków dała im piłkę meczową przy stanie 24:13. Po kolejnym bloku Serbki zakończyły to spotkanie wygraną 3:1 i w sobotę staną przed szansą zdobycia trzeciego tytułu mistrzyń Europy z rzędu.
Turcja – Serbia 1:3
(34:32, 26:28, 23:25, 13:25)
Składy zespołów:
Turcja: Ozbay (6), Senoglu (10), Baladin (12), Erdem Dundar (14). Gunes (6), Karakurt (23), Sebnem Akoz (libero) oraz Ismailoglu, Unal, Boz i Aydin
Serbia: Busa, Popović M. (10), Ognjenović (2), Rasić (11), Bosković (39), Milenković (6), Popović S. (libero) oraz Lazović (11), Carić i Mirković
Zobacz również:
Wyniki fazy finałowej ME siatkarek
źródło: inf. własna