W swoim przedostatnim spotkaniu grupowym Ukrainki bez większych problemów pokonały Szwecję 3:0. Wyrównana walka toczyła się między zespołami w pierwszej i trzeciej partii, drugą natomiast siatkarki z Ukrainy kontrolowały od początku do końca. W drugim meczu dnia w zestawieniu D Turcja bez żadnych problemów pokonała Finlandię 3:0.
Początek spotkania okazał się wyrównany. Przełamanie nastąpiło dopiero po autowym ataku Anny Haak (5:7). Szwedki pograły jednak blokiem i tym samym szybko doprowadziły do remisu. Powróciła wyrównana walka, która trwała aż do błędu podwójnego odbicia po stronie Szwecji (14:16). Zaraz asem serwisowym popisała się jeszcze Bogdana Anisowa i to Ukrainki zdawały się być bliżej wygranej w pierwszej odsłonie. Szczególnie, że Szwedki w dalszym ciągu nie unikały pomyłek. Co prawda zawalczyły jeszcze w końcówce, gdy bezpośrednio z zagrywki zapunktowała Alexandra Lazić, ale ostatecznie to Ukraina triumfowała po ataku Olesi Rychliuk (25:23).
Drugiego seta lepiej rozpoczęły Ukrainki, które po błędzie dotknięcia siatki przez Lazić wyszły na dwupunktowe prowadzenie (3:1). Umocniły się jeszcze na nim, gdy kolejnym asem serwisowym w tym meczu popisała się Anisowa (7:4). Szwedki jednak nie odpuszczały i po swoim skutecznym bloku doprowadziły do remisu. Błąd dotknięcia siatki popełniła jednak Isabelle Haak, co w połączeniu z udanymi akcjami Ukrainek przywróciło trzypunktową stratę Szwecji (9:12). W dalszej części seta sytuację Szwedek pogorszyła jeszcze dobra dyspozycja ich przeciwniczek w grze blokiem (17:12). Od tej pory Ukrainki pewnie zmierzały po wygraną w kolejnej partii, o której przesądził ich skuteczny blok (25:17).
Na początku trzeciej odsłony Ukrainki kontynuowały swoją dobrą grę blokiem, dzięki czemu po udanym ataku Rychliuk miały już o trzy oczka więcej (6:3). Co prawda Szwedki starały się doprowadzić do remisu, ale ich przeciwniczki ponownie świetnie poradziły sobie na siatce (12:9). Odpowiedziały jednak w końcu tym samym i dystans między drużynami zmniejszył się do jednego punktu. Mimo wszystko to nadal Ukrainki radziły sobie lepiej w tym elemencie, dzięki czemu to one były bliżej wygranej w całym spotkaniu (18:14). Szczególnie, że asem serwisowym popisała się jeszcze Nadija Kodoła. Ostatecznie o zwycięstwie Ukrainy zadecydował atak Rychliuk (25:20).
Ukraina – Szwecja 3:0
(25:23, 25:17, 25:20)
Składy zespołów:
Ukraina: Meliuszkina (10), Anisowa (6), Gerasimowa (7), Welikokon (3), Kodoła (11), Rychliuk (26), Niemcewa (libero) oraz Dudnyk
Szwecja: Andersson L. (2), Topic (3), Haak I. (29), Lazić A. (9), Andersson V. (2), Haak A. (11), Sjoberg (libero) oraz Andersson S. (1), Hellvig, Nilsson
Otwarcie należało do Finek, które prowadziły 6:3. Turczynki miały problemy z przyjęciem, co rzutowało na ich skuteczność. Podopieczne Tapio Kangasniemiego nie zdołały jednak utrzymać tej przewagi, rywalki szybko wyrównały (8:8). Z akcji na akcję siatkarki z Turcji przejmowały inicjatywę, poprawiła się ich gra w ataku. Skutecznie punktowała Ebrar Karakurt, nie do zatrzymania była również Tugba Senoglu. Gra finek opierała się na duecie Emii Riikila/Piia Korhonen. Po ataku Senoglu o czas poprosił Fiński szkoleniowiec (18:15). W końcówce to Turczynki dyktowały warunki, skutecznie na środku punktowała Zehra Gunes (21:16). Błąd dotknięcia siatki podczas ataku przez Suvi Kokkonen zakończył seta.
Z wysokiego c w drugą odsłonę weszły Turczynki (5:1). Finki miały problem z wyprowadzeniem skutecznego ataku, przeciwniczki dobrze ustawiały blok. Gdy Ebrar Karakurt dołożyła punktowe zagrywki, przerwę wykorzystał trener Kangasniemi (11:4). Do przejścia doszło dopiero po tym, jak Turczynka zagrała w siatkę (13:5). Turczynki nie traciły koncentracji, dyktując warunki na boisku. Finki były jedynie tłem dla rozpędzonych przeciwniczek (17:8). Pojedyncze ataki Pii Korhonen na niewiele się zdały, Finki zdobywały punkty głównie po pomyłkach rywalek. Ostatni punkt w tej jednostronnej odsłonie padł po autowym ataku Suvi Kokkonen.
Początek trzeciego seta równie należał do reprezentacji Turcji, po ataku Hande Baladin o pierwszy czas w tej odsłonie poprosił trener Finek (7:2). Mimo roszad w fińskim składzie podopieczne trenera Kangasniemiego nie potrafiły skutecznie przeciwstawić się przeciwniczkom (10:4). Turczynki raz za razem skutecznie atakowały, co nie udawało się siatkarkom po drugiej stronie siatki (15:6). Nie do zatrzymania była Ebrar Karakurt. Przy wyraźnej różnicy punktowej również turecki szkoleniowiec zaczął sięgać po zmiany. W drugiej części seta podopieczne trenera Guidettiego rozluźniły się, podobnie jak rywalki zaczęły popełniać błędy (19:11). Słabszy moment Turczynek nie wpłynął znacząco na wynik. Siatkarki z Turcji szybko wróciły do skutecznej gry (23:13). Pojedynek zamknęła Meryem Boz.
Turcja – Finlandia 3:0
(25:19, 25:12, 25:15)
Składy zespołów:
Turcja: Ozbay (3), Senoglu (9), Baladin (6), Erdem Dundar (6), Gunes (9), Karakurt (16), Akoz (libero) oraz Guveli (1), Ismailoglu (1), Unal, Boz (3), Aydin
Finlandia: Czakan (5), Bjerregard-Madsen K., Riikila (6), Alanko (1), Karhu (3), Korhonen (7), Laaksonen (libero) oraz Kylmaaho, Kokkonen (1), Heikkinemi (1), Ohman (2), Bjerregard-Madsen R. (3), Penttila (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. D mistrzostw Europy kobiet
źródło: inf. własna