Dużo walki przyniosło spotkanie rozgrywane w ramach Pucharu Polski, w którym zmierzyły się ze sobą zespoły Budowlanych Łódź i MKS-u Kalisz. Dopiero tie-break wyłonił zwyciężczynie, którymi okazały się być siatkarki z Łodzi. – Wygrana albo przegrana, to decydowało o tym, kto awansuje, dlatego bardzo wyszłyśmy zmotywowane. Nie chciałyśmy odpuścić tej wygranej – powiedziała o nastawieniu łodzianek na piątego seta libero, Justyna Łysiak.
– Myślę, że na pewno ta nasza gra falowała niestety. Szczególnie w tym czwartym secie utknęłyśmy w jednym ustawieniu, nie potrafiłyśmy skonstruować akcji i stąd też takie wysokie prowadzenie w tym secie. Na piątego seta wyszłyśmy bardzo zmobilizowane, bo wiedziałyśmy, o co gramy. Wygrana albo przegrana, to decydowało o tym, kto awansuje, dlatego bardzo wyszłyśmy zmotywowane. Nie chciałyśmy odpuścić tej wygranej – opowiedziała o przebiegu spotkania w ramach Pucharu Polski Łysiak.
Odniosła się także do swojego nastawienia do gry w tych rozgrywkach. – Staram się do każdego meczu podchodzić tak samo. Analizuję przeciwnika i każda piłka jest ważna. Wychodzę z założenia, żeby jak najlepiej grać, nie myśleć o tym, co było wcześniej ani co będzie później. Puchar nie wybacza. Albo się wygrywa i przechodzi się dalej, albo przegrywa się mecz i odpada. My byłyśmy bardzo zmotywowane, żeby wygrać ten mecz, bardzo chciałyśmy dostać się do Final Four i pojechać do Nysy. Bardzo się cieszę, że nam się to udało – przyznała zawodniczka Grota Budowlanych.
Wygrana pozwoliła łodziankom na zameldowanie się w półfinale Pucharu. – Myślę, że na pewno jest to też nagroda za naszą pracę. To prawda, że mamy młodą drużynę, do której w tym sezonie dołączyło parę doświadczonych zawodniczek. Myślę, że to jest bardzo fajna mieszanka, która może grać naprawdę fajną siatkówkę – dodała.
Zbyt wielu powodów do zadowolenia nie mają natomiast siatkarki MKS-u Kalisz, które musiały pogodzić się ze swoją przegraną. Ten pięciosetowy mecz skomentowała m.in. Alicja Grabka. – Myślę, że ciężko cokolwiek powiedzieć po takim meczu. No bo gdzieś walka była i wynik to pokazuje, że to 3:2. To był naprawdę fajny dla oka mecz, ale jednak to Budowlane lepiej nas rozpracowały, bo naprawdę zagrały świetny mecz w obronie i dużo lepiej w kontrze niż my. Trzeba im to oddać. Zasłużone zwycięstwo moim zdaniem – stwierdziła rozgrywająca.
– Myślę, że to jest spełnienie marzeń każdej zawodniczki, tym bardziej naszego, młodego zespołu. Jeszcze nie wszystkie dziewczyny miały okazję tam wystąpić. Myślę, że dla wszystkich był to ważny mecz po prostu i jestem dumna z zespołu. Wydaje mi się, że nikt nas przed sezonem nie brał na poważnie w walce o tę czwórkę, a nie poddajemy się i na pewno będziemy dalej ciężko pracować, żeby było tylko lepiej – zakończyła Grabka.
źródło: opr. własne, PLS TV