– Od początku sezonu prezentujemy bardzo dobrą siatkówkę, taką kompletną. W tym spotkaniu jednak na początku nie szło nam najlepiej, nie wiem z czego to wynikało… ZAKSA jest świetnym zespołem. Dobrze, że zdołaliśmy się odbudować i od połowy czwartego seta graliśmy już fajną siatkówkę, widać było, że chłopaki w przyjęciu poczuli rytm – mówił po meczu o Superpuchar Polski środkowy Jastrzębskiego Węgla Jurij Gladyr.
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla drugi rok z rzędu sięgnęli po Superpuchar Polski. W meczu o trofeum ponownie okazali się lepsi od Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Zwycięzcę pojedynku wyłonił dopiero tie-break.
– Uważam, że ten mecz nie stał na jakimś powalającym poziomie, było sporo wahań w grze i po jednej i po drugiej stronie siatki. Na końcu to my jednak wygraliśmy i z tego bardzo się cieszymy – powiedział MVP spotkania Jurij Gladyr. Jastrzębianie byli faworytami tego starcia.
Podopieczni Marcelo Mendeza są liderami PlusLigi i nie mają na swoim koncie jeszcze żadnej porażki. Mimo to mecz pucharowy lepiej rozpoczęli kędzierzynianie. – Od początku sezonu prezentujemy bardzo dobrą siatkówkę, taką kompletną. W tym spotkaniu jednak na początku nie szło nam najlepiej, nie wiem z czego to wynikało… Wiadomo, że ZAKSA jest świetnym zespołem, nawet po odejściu Kamila Semeniuka, który był jego bardzo ważnym ogniwem. Nieważne kogo posiada w składzie, w tej ekipie cały czas jest nastawienie na zwycięstwo. Dobrze, że zdołaliśmy się odbudować i od połowy czwartego seta graliśmy już fajną siatkówkę, widać było, że chłopaki w przyjęciu poczuli rytm. Pozbieraliśmy się w najważniejszym momencie – przyznał ukraiński środkowy.
– Nie wiem czy narzuciliśmy sobie presję, ale po twarzach widać było u nas niepewność, która się wkradła na początku spotkania. Zostaliśmy jednak w tym meczu, mimo przegranych w trzeciej i czwartej partii nie zwiesiliśmy głów, tylko wierzyliśmy do końca w zwycięstwo – dodał z kolei Łukasz Wiśniewski. – Dużo dały nam też zmiany, myślę że trzeba pochwalić trenera, który cały czas rotował składem i to zdało egzamin. Może to być bardzo ważny mecz dla dalszej części sezonu. Zdobyliśmy pierwsze trofeum, mam nadzieję, że nie ostatnie – zakończył drugi środkowy jastrzębian.
źródło: inf. prasowa, inf. własna