Decydująca faza przygotowań wiąże się z dużą liczbą sparingów, o czym mieli się okazje przekonać zawodnicy GKS-u Katowice i Aluronu CMC Warty Zawiercie. W drugim meczu kontrolnym pomiędzy zespołami ponownie górą okazali się wicemistrzowie Polski. Podopieczni Michała Winiarskiego grali konsekwentnie swoje, zaś czarę goryczy po drugiej stronie siatki przelał nieudany czwarty set. Mecz zakończył się wynikiem 3:1 na konto jurajskich rycerzy.
otwarcie dla gospodarzy
Oba zespoły dobrze rozpoczęły spotkanie, ale za sprawą skuteczności w ataku na prowadzenie wysunęli się katowiczanie (7:5). Przy wizycie w polu serwisowym Wiktora Rajsnera GKS stracił przewagę (9:9). Ataki Bartosza Gomułki i zagrania Joshua Tuanigi na rozegraniu przełożyły się na prowadzenie 13:11. Goście z Zawiercia starali się wykorzystać słabe przyjęcie oponentów, co zapewniało grę na kontakcie, zmuszając trenera Grzegorza Słabego do wzięcia czasu. Odpowiedzią były dobre zagrywki GieKSy i skuteczność w ofensywie Aymena Bouguerry (21:18). Po skutecznej zagrywce typu float Krulickiego GKS miał w górze piłki setowe (24:20). Set zakończył jednak atakiem autowym Karol Butryna – 20:25.
detale na korzyść wicemistrzów
Drugiego seta lepiej rozpoczęli siatkarze z Zawiercia, konsekwentnie budując przewagę (3:1, 12:7). Znakomita passa podopiecznych Michała Winiarskiego nie mogła trwać wiecznie, z czego skorzystali gospodarze (12:14). Przede wszystkim katowiczanom udało się poprawić obronę, a ostoją drużyny okazał się Bartosz Gomułka. GKS nieustannie gonił wynik, punktując po pozytywnym przyjęciu, lecz Warta ponownie objęła prowadzenie 21:17. Nie była to jednak jednostronna końcówka. Gospodarze dwa razy zatrzymali Patryka Łabę, jednak jurajscy rycerze postawili na swoim, wygrywając 25:23. Decydujący cios tym razem zadał Bartosz Kwolek.
Trzeci set to ponownie dobra postawa drużyny z Zawiercia. Podopieczni trenera Winiarskiego brylowali w ataku, a ich mocną stroną po raz kolejny okazała się zagrywka. Z każdą minutą przewaga gości zadawała się rosnąć (11:6), jednak z czasem ponownie stanęli w miejscu. GieKSie cennych punktów dostarczył Jewhenij Kisiliuk i Piotr Fenoszyn (13:16). Przy remisie po 19 gra zaczęła się od nowa. Wynik do samego końca oscylował wokół remisu. O wyniku końcowym zadecydowała krótka gra na przewagi, która dała zwycięstwo jurajskim rycerzom (26:24).
Początek czwartej odsłony spotkania należał do niesamowicie wyrównanych (6:6). Nie trwało to jednak długo, bowiem po wizycie Mobina Nasriego w polu serwisowym przełożyła się na prowadzenie przyjezdnych 13:9. Trener katowiczan przerwał grę, lecz niewiele to dało. Nieustające problemy pokrzyżowały plany gospodarzy, którzy w czwartym secie ponieśli porażkę 17:25.
GKS Katowice – Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3
(25:20, 23:25, 24:26, 17:25)
Składy zespołów
Warta: Tavares, Butryn, Kwolek, Łaba, Zniszczoł, Rajsner, Perry (libero) oraz Nowosielski, Nasri, Markiewicz, Gregorowicz (libero)
GKS: Tuaniga, Gomułka, Krulicki, Usowicz, Bouguerra, Kisiliuk, Mariański (libero) oraz Gibek, Domagała, Fenoszyn, Hudzik, Ogórek (libero), Rybicki, Wóz
Zobacz również:
Michał Winiarski już z Wartą. – Cieszę się z powrotu i poznania nowych chłopaków
źródło: Aluron CMC Warta Zawiercie - inf. prasowa, GKS Katowice - inf. prasowa