Energa MKS Kalisz pokonała u siebie DPD IŁCapital Legionovię Legionowo 3:0 i jest bliżej siódmej pozycji na zakończenie sezonu. – Ten mecz był jednym z lepszych w ostatnim czasie, dzięki temu, że nim się bawiłyśmy – przyznała Julia Szczurowska, atakująca MKS-u.
Gospodynie zdominowały rywalki od początku, jedynie w trzecim secie toczyła się zacięta walka, a o końcowym wyniku decydowała gra na przewagi. – To był fajny mecz z naszej strony. Bardzo dużą presję wywarłyśmy na zespole z Legionowa. Wykonałyśmy wszystkie swoje założenia i jesteśmy z tego meczu bardzo zadowolone – powiedziała Justyna Łysiak, MVP spotkania. – Bardzo chcemy zająć siódme miejsce, więc z pewnością będziemy w Legionowie walczyć jak w Kaliszu – dodała libero.
Kaliszanki, po dwóch porażkach w ćwierćfinale z Developresem SkyRes Rzeszów, w tym bolesną 0:3 we własnej hali, podeszły do starcia z Legionovią bardzo zmotywowane, by udanie pożegnać się w tym sezonie ze swoim boiskiem. Były lepsze od rywalek prawie w każdym elemencie, dzięki czemu odniosły efektowne zwycięstwo i są bliżej siódmego miejsca. – Ten mecz był jednym z lepszych w ostatnim czasie, dzięki temu, że nim się bawiłyśmy. Nie mamy nic do stracenia, sezon się kończy. Został nam już tylko jeden mecz. Podeszłyśmy do spotkania na spokojnie, tak jak powinniśmy podchodzić do wcześniejszych. Dzięki temu ta fantazja nas trochę poniosła i udało się wygrać 3:0 – podsumowała Julia Szczurowska, atakująca zespołu z Kalisza.
Pochwał swoim podopiecznym nie szczędził szkoleniowiec MKS-u. – Prosiłem dziewczyny przed meczem, żeby nie było spięcia i żebyśmy mogli spokojnie grać. Na pewno dobra postawa w przyjęciu zapewniła nam, że dziewczyny na rozegraniu mogły trochę poeksperymentować. Przy tym dużo obron i wybloków. To wszystko dało dobry efekt i wygraną 3:0 – ocenił trener Jacek Pasiński.
źródło: kalisz.naszemiasto.pl, opr. własne