– Wyrwaliśmy tego pierwszego seta i pewnie to on ustawił później całą grę. Bardzo się cieszymy, bo nie mieliśmy super początku – przegrana w pucharze o której chcielibyśmy zapomnieć, pierwszy mecz też nie ułożył się po naszej myśli, więc naprawdę bardzo chcieliśmy wygrać. Dziewczyny były zdeterminowane od początku do końca grały z wielką wiarą – powiedział po wygranym bez straty seta pojedynku z Budowlanymi Łódź trener Bartłomiej Piekarczyk.
Po ligowej porażce 2:3 w Kaliczu i przegranej w Pucharze Polski w Mielcu 1:3 BKS BOSTIK Bielsko-Biała odniósł pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. We własnej hali bielszczanki pokonały Budowlanych Łódź 3:0. – Na początku mecz był bardzo nerwowy, ale cieszymy się bardzo z tego, że później utrzymaliśmy nerwy na wodzy. Bardzo dobra podwójna zmiana w pierwszym secie, dziewczyny odrobiły kilka punktów. Wyrwaliśmy tego pierwszego seta i pewnie to on ustawił później całą grę. Bardzo się cieszymy, bo nie mieliśmy super początku – przegrana w pucharze o której chcielibyśmy zapomnieć, pierwszy mecz też nie ułożył się po naszej myśli, więc naprawdę bardzo chcieliśmy wygrać. Dziewczyny były zdeterminowane od początku do końca grały z wielką wiarą – powiedział trener Bartłomiej Piekarczyk. – Naprawdę zagrał zespół. Dziewczyny starały się w obronie jak mogły, z tego Julka mogła wystawiać do nich dokładne piłki. Gdyby one nie przyjmowały, to ona by nie mogła tego rozgrywać. Atmosfera była na takim poziomie, jakiego wszyscy kibice oczekują i jaką trenerzy chcą mieć na boisku – dodał trener.
Zadowolenia z przebiegu meczu nie ukrywała kapitan zespołu z Bielska-Białej. – Myślę, że to jest mecz za sześć punktów, szczególnie po dwóch pierwszych słabszych meczach w naszym wykonaniu. Na początku pierwszego seta pojawiły się nerwy i było dużo niedokładności, ale z czasem nasza gra wyglądała coraz lepiej, miałyśmy coraz większą kontrolę nad meczem. Duże gratulacje dla dziewczyn za cierpliwość, za to, że zostałyśmy razem w trudnym momentach, cała drużyna żyła tym meczem. Weszły dziewczyny i wyciągnęły pierwszego seta. To cechuje prawdziwy zespół. Bardzo się z tego cieszę z perspektywy zawodniczki i kapitana – podsumowała Julia Nowicka.
W pierwszym meczu we własnej hali siatkarki BKS-u mogły liczyć na wsparcie kibiców. – Atmosfera super. Na początku się wyłączyłam, nie widziałam ile jest ludzi. Dopiero po drugim secie spojrzałam w górę i nie sądziłam, że będzie tak wypełniona hala. Doping ekstra. Można było zobaczyć pod koniec meczu jak cieszyłyśmy się z kibicami i im dziękowałyśmy – przyznała Paulina Damaske. – Bardzo się cieszę, że ta hala, którą tak trudno wypełnić, została znacznie zapełniona. Nic tylko się cieszyć. Taki doping tylko pomaga. Bardzo się cieszę, że kibice byli z nami i mam nadzieję, że zostaną z nami na dobre i złe – powiedziała Nowicka.
W kolejnym spotkaniu BKS zagra na wyjeździe. W sobotę 12 listopada o godzinie 19 przeciwniczkami bielszczanek będą siatkarki #VolleyWrocław- Chcemy walczyć o każdy mecz. Wiem, że z tym zespołem jestem w stanie walczyć z każdym. Ta liga jest wyrównana, co już pokazują pierwsze kolejki. Cieszymy się z tego zwycięstwa i czekamy na dalsze – zakończył szkoleniowiec BKS-u.
źródło: BKS Bielsko-Biała - YouTube, opr. własne