BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała zapewnił sobie w niedzielę kolejne zwycięstwo w TAURON Lidze. Siatkarki nie miały jednak łatwej przeprawy. W rozmowie ze Strefą Siatkówki rozgrywająca, Julia Nowicka powiedziała, co było problemem. – Nie pomagałyśmy sobie tym, czym zachowałyśmy się w zeszłym roku.
- Zdobywczynie Superpucharu Polski powalczyły o wygraną z LOTTO Chemikiem Police.
- Mimo zwycięstwa, miały swoje problemy w drugim i trzecim secie.
dobry początek to nie wszystko
Drużyna Bartłomieja Piekarczyka mecz rozpoczęła lepiej, ale później przegrała dwie partie. Przyjezdne miały swoje problemy, a ich gra na pewien czas straciła na jakości. – Bardzo się cieszymy ze zwycięstwa. Sztuką jest wygrać, jak nam nie idzie, jak nie wszystko gra i nie czujemy się na 100% w wielu elementach. Grałyśmy bardzo dużymi falami. Zaczęłyśmy dobrze pierwszego seta, niestety „siadłyśmy” w ataku w trzecim secie. Zupełnie nie pomagałyśmy sobie chociażby naszą cierpliwością, czyli tym, czym zachowałyśmy się w zeszłym roku – przyznała Julia Nowicka, która na początku spotkania kibicowała drużynie z kwadratu.
DOCENIŁA KOLEŻANKĘ
Reprezentantka Polski na boisko weszła dopiero w trzecim secie, zmieniając Wiktorię Szewczyk. Podkreśliła jednak, że nie była to decyzja podyktowana słabą grą koleżanki. – Ja uważam, że Wiktoria zagrała świetny mecz. Może powinna trochę częściej uruchamiać środkowe, ale bardzo dokładnie i spokojnie prowadziła grę. Piłki były dobre, i na pojedynczym bloku. Absolutnie nie rozchodzi się o nią, że nam wtedy nie poszło, tylko właśnie o rozwiązania i naszą energię boiskową. Tego zabrakło przede wszystkim. Miałam wrażenie, że każdy był wtedy w swojej głowie i potrzebne było odcięcie się od tego. Radość gry bierze się z jakości, nie odwrotnie – oceniła rozgrywająca.
W drugiej i trzeciej partii siatkarki BKS-u musiały jednak przeczekać deszcz świetnych zagrywek ze strony policzanek. – Na pewno był moment, kiedy się zgubiłyśmy. Zabrakło kończącego ataku. Zarówno w drugim, jak i trzecim secie trzy ataki więcej i mecz mógłby wyglądać zupełnie inaczej – przyznała siatkarka. – Trochę straciłyśmy głowę i musimy pracować, żeby rozwiązania były cały czas, nawet jak nam nie idzie – dodała.
Dla brązowych medalistek ubiegłego sezonu tegoroczny sezon TAURON Ligi zaczął się całkiem dobrze, choć też potrzebowały czasu na zgranie. – Mamy nową drużynę. Tak się mówi, że kilka nazwisk zostało, ale kluczowe jednak się zmieniły. Fajnie, ja się cieszę, że wychodzimy obronną ręką, grając bardzo średnio. Zostałyśmy do końca razem, wspierałyśmy się i to była dla nas baza. TAURON liga tak będzie wyglądać, będą niespodzianki czy lepsza i gorsza dyspozycja – zauważyła rozgrywająca.
Zobacz również:
Środkowa LOTTO Chemika Police: Cenna lekcja dla nas na przyszłość
źródło: inf. własna