Reprezentacja Polski rozegrała kolejny pięciosetowy pojedynek, a i tym razem musiała uznać wyższość rywalek. W zaciętym tie-breaku lepsze okazały się Japonki, a biało-czerwone z pewnością miały swoje szanse na zwycięstwo w tym spotkaniu. – Nie byłyśmy wystarczająco zdyscyplinowane w bloku, w obronie. Japonia to świetny technicznie zespół i miałyśmy ogromny problem z ich atakami, zwłaszcza tymi z lewego skrzydła. Rywalki robiły z piłką wszystko, a my nie potrafiłyśmy znaleźć sposobu, żeby je zatrzymać – oceniła po porażce rozgrywająca polskiej kadry Julia Nowicka.
Podopieczne Jacka Nawrockiego prowadziły już z Japonią 2:0, ale nie były w stanie postawić kropki nad i. Ostatecznie biało-czerwone uległy Azjatkom w tie-breaku, który do końca był zacięty. – Myślę, że powinniśmy wygrać ten mecz. Miałyśmy ogromne szanse na zwycięstwo, ale nie byłyśmy wystarczająco zdyscyplinowane. w bloku, w obronie. Japonia to świetny technicznie zespół i miałyśmy ogromny problem z ich atakami, zwłaszcza tymi z lewego skrzydła. Rywalki robiły z piłką wszystko, a my nie potrafiłyśmy znaleźć sposobu, żeby je zatrzymać. Do tego nie byłyśmy na tyle zdyscyplinowane, żeby przypilnować taktyki – skomentowała spotkanie Julia Nowicka.
Rozgrywająca polskiego zespołu nie ukrywała, że jej zadaniem było dać swoim koleżankom jak największe szanse, aby były one w stanie skończyć akcję w pierwszym uderzeniu. – Wiedziałyśmy, że musimy uderzać mocno, żeby wbić piłkę w boisko, bo Japonki są świetne w obronie. Moim zadaniem było dać dziewczynom jak najlepsze szanse, żeby mogły skończyć w pierwszej akcji. Z każdą przedłużoną wymianą trudniej by nam było skończyć atak – podsumowała rozgrywająca reprezentacji Polski.
Dla biało-czerwonych był to już trzeci tie-break rozegrany w tej serii spotkań w Rimini. Najpierw odwróciły one losy spotkania z Kanadyjkami, a w poniedziałek musiały uznać wyższość Holandii. – Jestem o wiele bardziej usatysfakcjonowana z tego, jak zagrałyśmy przeciwko Holenderkom. Byłyśmy bardziej zdyscyplinowane. Wydaje mi się, że miałyśmy też więcej szans na to, żeby zagrać ze środkowymi, żeby mieć więcej opcji i sprawdzić, co najlepiej u nas funkcjonuje – zdradziła Julia Nowicka.
Trzy pięciosetowe spotkania z pewnością dały w kość reprezentantkom Polski, ale teraz przed nimi trzy dni wolnego od meczów. – Myślę, że na pewno mamy pewne problemy, ale jesteśmy młodym zespołem i jako drużyna cały czas się rozwijamy. Nabieramy tu doświadczenia i cały czas się uczymy. Dla nas pięciosetowe pojedynki to najlepszy sposób na naukę. Jak na razie w tie-breakach na razie udało nam się wygrać tylko z Kanadą i Włochami. Staramy się walczyć o każdy punkt, bo wiemy, że to zaprocentuje w przyszłości – mówiła Julia Nowicka, która w Rimini jest pierwszą rozgrywającą ekipy Jacka Nawrockiego. – Każdego roku moja rola w zespole jest inna i ja również rozwijam się z tą drużyną. Staram się dawać 100% dziewczynom, uczyć się od nich – oceniła swoją rolę Julia Nowicka. Kolejne spotkanie polska kadra rozegra w sobotę, a przeciwnik będzie z najwyższej półki, bowiem Polki zagrają z Brazylią.
źródło: inf. własna