Joshua Tuaniga, rozgrywający Ślepska Malow Suwałki, tuż po przedwczesnym zakończeniu sezonu udał się do Stanów Zjednoczonych. 23-latek przebywa obecnie w swoim rodzinnym domu, w stanie Kalifornia.
To, że tęsknisz za siatkarskimi rozgrywkami i boiskiem, wydaje się być niemal pewne. Czy masz podobne odczucia jeśli chodzi o kibiców?
Joshua Tuaniga: Oj tak! Bardzo tęsknię za kibicami z Suwałk, zwłaszcza, że nie byliśmy w stanie zakończyć sezonu. Mam jednak nadzieję, że wszyscy są zdrowi i bezpieczni w tych trudnych czasach, z jakimi przyszło nam się zmierzyć. Nie mogę doczekać się powrotu na parkiet.
W ostatniej rozmowie zapytaliśmy Andreasa, twojego kolegę z drużyny, o sposoby na utrzymanie dobrej formy. Jego receptą jest bieganie i ćwiczenia typowo siłowe, z użyciem sprzętu do fitnessu. Jak to wygląda u ciebie?
– No proszę! Ja natomiast, aby zachować formę fizyczną, ćwiczę głównie w domu z rodziną. Mam na myśli nie tylko ćwiczenia, które wykonuje się zazwyczaj na siłowniach, ale również typowo porządkowe sprawy wokół domu. Przyjemne z pożytecznym. Bardzo ważne jest także utrzymanie zdrowej i zbilansowanej diety.
Jesteś w trakcie okresu typowo wakacyjnego, wolnego od profesjonalnej siatkówki. Jaką macie pogodę w Stanach Zjednoczonych, a konkretnie w kojarzącej się z gorącym Słońcem Kalifornii?
– Trudno jest narzekać na pogodę, kiedy wychodząc z domu nie potrzebujesz kurtki i długich spodni (śmiech). Jest naprawdę ciepło.
Jak wygląda sytuacja związana z koronawirusem w stanie Kalifornia? Czy obostrzenia są podobne do tych, które wprowadzono w Polsce?
– Nadal nie możemy swobodnie poruszać się po mieście (przyp. Long Beach), ze względu na zalecenia gubernatora. Nie działa również wiele firm, które bardzo powoli, ale stają jednak na nogi. Wciąż jest wiele obostrzeń, do których musimy się dostosowywać. Władze „dmuchają na zimne”.
źródło: slepsksuwalki.pl
