Reprezentacja Meksyku zapowiada walkę w niedzielnym meczu przeciwko biało-czerwonym w grupie C polsko-słoweńskich mistrzostw świata siatkarzy. — Musimy dać z siebie wszystko. Mam nadzieję, że moi zawodnicy zagrają agresywnie zarówno w zagrywce, jak i w ataku — akcentuje selekcjoner Jorge Azair Lopez, który ubolewa nad tym, że w jego kraju nie ma nawet profesjonalnej siatkarskiej ligi.
Drugim rywalem reprezentacji Polski siatkarzy w polsko-słoweńskich mistrzostwach świata będą Meksykanie, którzy na otwarcie turnieju w Katowicach zmierzyli się z Amerykanami. Mimo wykazanej woli walki musieli się jednak pogodzić z porażką 0:3.
— Nie jestem zadowolony z naszego pierwszego występu w mundialu, ale jednocześnie jestem spokojny, bo w grze moich zawodników widziałem także dobre momenty. Są jeszcze młodzi, to dopiero ich debiut na takiej imprezie, dlatego przede wszystkim muszą wykazywać się większą cierpliwością w grze z takimi rywalami jak Amerykanie — uważa selekcjoner reprezentacji Meksyku Jorge Azair Lopez, który przed mistrzostwami świata nie powołał do składu najbardziej doświadczonego zawodnika, rozgrywającego Pedro Rangela. — Jest kontuzjowany. Przeszedł niedawno operację kolana — tłumaczy trener.
Selekcjoner reprezentacji Meksyku po urwaniu jednego seta Brazylii na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro nie ukrywał, że chciałby, aby jego drużyna coraz lepiej poczynała sobie w rywalizacji z najlepszymi. Kiedy można spodziewać się efektów? – Gdy pojawi się więcej inwestycji w zawodników w naszym kraju. Po zakończeniu edukacji większość z nich wycofuje się z uprawiania siatkówki, a wszystko dlatego, że w Meksyku nie ma profesjonalnej ligi. Taka sytuacja uniemożliwia rozwój, jednak obecnie nasza federacja stara się zorganizować takie rozgrywki. Niestety w naszym kraju dominuje piłka nożna, choć zamiłowanie do siatkówki też jest duże. Sponsorów przyciąga głównie futbol, dlatego jeśli uda się ich pozyskać do siatkówki, w Meksyku powstanie dobra liga. Obecnie kilku naszych młodych zawodników będzie grało w Hiszpanii i Portugalii, gdzie zdobędą więcej doświadczenia — mówi Azair Lopez.
Mimo tych wszystkich niedogodności reprezentacja Meksyku już po raz szósty w historii bierze udział w mundialu. Ostatnio rywalizowała w nim w 2014 r., gdy impreza odbywała się w Polsce. Do tej pory w mistrzostwach świata Meksykanie z biało-czerwonymi mierzyli się dwukrotnie i za każdym razem ponosili porażki (1:3 w 1974 i 0:3 w 1978 r.). Ambicji przed niedzielnym meczem przeciwko Polakom w grupie C w ramach tegorocznej edycji turnieju im jednak nie brakuje. — Wyjdziemy na boisko, aby wygrać! Przyjechaliśmy tutaj po naukę, dlatego nie możemy grać średnio, tylko musimy dać z siebie wszystko. Mam nadzieję, że moi zawodnicy zagrają agresywnie zarówno w zagrywce, jak i w ataku. Wtedy naprawdę będę z nich zadowolony. Już teraz mogę powiedzieć, że niedzielny mecz będzie dla nas wspaniałym doświadczeniem, bo zagramy przeciwko reprezentacji waszego kraju, która będzie wspierana przez fantastycznych fanów. Podczas meczu z USA polscy kibice wraz z meksykańskimi nas dopingowali, z czego ogromnie się cieszymy — nie ukrywa Azair.
Trudno znaleźć w meksykańskim zespole siatkarzy na pełny etat. – Tylko dwóch z nas grało dwa lata temu poza Meksykiem. W kolejnym sezonie ma się to zmienić, bo trzech z nas ma wyjechać za granicę. Grałem w Portugalii, ale nie wiem, co z kolejnym sezonem – przyznaje w TVPSPORT.PL Christian Aranda, 25-letni rozgrywający drużyny. – Duża część z naszej drużyny to studenci. Nie pracują, ale uczą się w Meksyku – zdradza zawodnik. Pasja do siatkówki jest, ale i warunki do wzrastania w niej są dużo trudniejsze. Dlaczego? Ponieważ rodzima liga to nie PlusLiga, a raczej dopiero startujący projekt. – Co do ligi, to Meksyk stara się zorganizować profesjonalne rozgrywki. To nowość w tym i kolejnym roku – przyznał Aranda. W takich warunkach trudno traktować siatkówkę jak zajęcie zarobkowe. – Większość z nas to normalni pracownicy. Pracujemy między innymi jako inżynierowie. Ja tworzę kontent na Youtube. Robię video dla dzieciaków, by mogły się nauczyć jak grać w siatkówkę – przyznaje Mauro Isaac.
– Ten turniej to wielkie wyzwanie dla naszej drużyny. Jesteśmy młodzi, mamy mniej niż 25 lat. Przez to właśnie na boisku musimy stawiać na ryzyko. Każde zagranie musi być w pełnym skupieniu i chęci do wyrządzenia „szkody” naszym rywalom – wyjaśnia Mauro. Choć dla Polaków zespół Meksyku jest dość egzotyczny i mniej znany niż europejskie potęgi, to dla naszych niedzielnych rywali spotkanie z biało-czerwonymi będzie wyjątkowe. – Ten turniej to najbardziej szczególne wyzwanie w mojej karierze. Jestem bardzo podekscytowany, że mogę zagrać przeciwko Polsce. Wierzę, że to będzie znakomity mecz, i że zagramy lepiej niż z USA. Będziemy walczyć jak lwy! – zapewnia Isaac. – Jesteśmy młodzi, mamy jeszcze wiele do poprawy, ale też jest w nas sporo kreatywności i siatkarskiego szaleństwa. Wielką radością dla nas jest gra w mistrzostwach świata, ponieważ pracowaliśmy na to cały rok – dodaje Aranda.
źródło: przegladsportowy.onet.pl, sport.tvp.pl
