Jordan Thompson w 2019 roku wyjechała ze Stanów Zjednoczonych i dołączyła do Fenerbahce Stambuł. W Turcji czuje się bardzo dobrze, w 2021 roku przeniosła się do Eczacibasi Stambuł, a obecnie jest zawodniczką Vakifbanku Stambuł. Gra w lidze tureckiej to dla niej nie tylko możliwość udoskonalania swoich umiejętności, ale również stania się wzorem dla młodych ludzi, którzy interesują się siatkówką.
– W Turcji są obecnie bardzo ważne postacie, jeśli chodzi o siatkówkę. Grają tu Gabi, Zehra Gunes czy Tijana Bosković. To wspaniałe zawodniczki. Na nasze mecze przychodzi bardzo dużo młodych ludzi. Wszyscy staramy się ich inspirować na różne sposoby. Ja też chcę brać w tym udział. Może zainspiruję swoim uśmiechem, energią. Może ktoś na trybunach dostrzeże mój styl, stan pełen energii i będzie zmotywowanym do działania. Jeśli uda mi się kogoś zainspirować, będą bardzo szczęśliwa – mówi Amerykanka.
Dla Jordan Thompson bardzo cenna jest współpraca z trenerem Giovannim Guidettim. – Kiedy przyjechałam tu po raz pierwszy, byłam trochę zdenerwowana pracą z Giovannim. Jest on niesamowicie energetyczną osobą i nie byłam pewna, co nam powie, jak będzie przekazywał informacje, jak podejdzie do nas na treningach. Ale po zobaczeniu jego metody zdałam sobie sprawę, że dodaje mi odwagi i podnosi mnie na duchu. Jest kimś, kto chce wygrywać. Jego energia przenosi się na zespół.
Amerykanka czuje się w Turcji bardzo dobrze. Podkreśla, że bardzo pasuje jej tamtejsza kuchnia. – Kuchnia turecka jest moją miłością. Istnieje tu wiele potraw, których nie ma gdzie indziej.
Jednym z tegorocznych celów Thompson jest udział w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Zawodniczka chciałaby, aby finał olimpijski rozegrał się pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Turcją. – Byłoby szaleństwem, gdyby coś takiego się wydarzyło. Myślę, że byłaby to niesamowicie przyjemna gra i najbardziej szalony mecz igrzysk. Nie mogę sobie nawet wyobrazić energii obu drużyn w szatni przed meczem i na boisku tego dnia.
źródło: inf. własna, voleybol.org.tr