Amerykańska gwiazda siatkówki Jordan Larson połaskotała wyobraźnię kibiców w ojczyźnie o kontynuacji kariery w kadrze narodowej. Przed igrzyskami w Tokio Larson mówiła w licznych wywiadach, że po tym turnieju przejdzie na emeryturę, nie tylko w kwestii gry w reprezentacji USA. Jednak MVP igrzysk olimpisjkich, w których Stany Zjednoczone zdobyły złoty medal, pozostawiła promyk nadziei na zmianę zdania.
Odpowiadając na pytania podcastu On Her Turf w NBC Sports, Larson odniosła się do sukcesu odniesionego z drużyną narodową USA w Tokio i mówiła m.in. o możliwości wzięcia udziału w igrzyskach w Paryżu w 2024 roku.
– Jestem dumna z tego, co udało mi się zrobić i co nasz zespół był w stanie zrobić. Uwielbiam przebywać w takim środowisku. Technicznie rzecz biorąc, nie zamykam sobie drzwi od grania na igrzyskach w Paryżu, ale moje ciało opowiada mi trochę inną historię – powiedziała.
Jordan Larson przyznała, że z każdym rokiem coraz trudniej jest jej podjąć decyzję o grze poza Stanami Zjednoczonymi. Krótki czas rozgrywek był powodem, dla którego zdecydowała się na grę w Chinach dla Shanghai Dunlop w sezonie 2019/20. – Dla mnie im jestem starsza, tym trudniej jest mi wyjechać za granicę. Myślę, że dlatego zaczynam brać krótsze kontrakty. Zatrudniają nas profesjonalne zespoły, prawda? Staram się mieć pewność, że poświęcam im taką samą uwagę jak drużynie narodowej USA i stwierdziłam, że z tego powodu muszę skrócić czas za granicą, a także spędzać więcej czasu z rodziną – podkreśliła Amerykanka.
źródło: inf. własna, onherturf.nbcsports.com, worldofvolley.com