Strona główna » Polska – Holandia o 1. miejsce. Trener Banks otwarcie o reprezentacji Polski

Polska – Holandia o 1. miejsce. Trener Banks otwarcie o reprezentacji Polski

inf. własna

fot. volleyballworld.

Reprezentacja Polski oraz Holandii to drużyny, które zapewniły już sobie awans do fazy pucharowej mistrzostw świata. Biało-czerwoni i siatkarze Holandii zagrają w środę, a stawką spotkania będzie 1. miejsce w grupie B. Faworyt jest jeden i trener Holendrów doskonale zdaje sobie z tego sprawę. – Polska to fantastyczna drużyna, pełna gwiazd. Nie możemy jednak tak na nia patrzeć, bo porazi nas klasa i jakość rywala – powiedział wprost Joel Banks. 

Korespondencja z Manili

Faza pucharowa czeka 

Reprezentacja Holandii ma za sobą dwa wygrane mecze w grupie B. Najpierw pokonała Katar, a następnie Rumunię. Dwa zwycięstwa zapewniły holenderskiej ekipie awans do 1/8 finału mistrzostw świata. Dla trenera drużyny ważny był zwłaszcza triumf nad Rumunią. – Dla naszej drużyny to bardzo ważne zwycięstwo, ponieważ jest to prawdopodobnie pierwszy raz, kiedy wygraliśmy w tym sezonie będąc pod presją – wiesz, że jeśli przegrasz, wracasz do domu. Zdajemy sobie sprawę, że Polska ma 10 razy wyższy poziom, więc dla nas spotkania z Katarem i Rumunią były kluczowe – powiedział Joel Banks. 

Liga Narodów nieudana 

Wcześniej jego zespół zajął ostatnie miejsce w Lidze Narodów i nie zagra w tych rozgrywkach w następnym sezonie. Trener wiedział, że nie będzie łatwo. – W Lidze Narodów nie byliśmy wystaczjąco dobrzy. Zawodnicy dawali z siebie wszystko, ciężko pracowaliśmy. Mieliśmy kilka swoich okazji, jak w meczach z Ukrainą czy Iranem, ale nie wykorzystaliśmy ich – wspominał Banks, ale pomimo porażki udało mu się zbudować zespół, który walczy w mistrzostwach świata. – Kluczem jest, żeby z nową grupą zawodników zbudować drużynę. Sama widzisz, jak wielu mamy młodych graczy. Jest wielu siatkarzy, którzy po raz pierwszy grają w mistrzostwach świata jak Tom Koops czy Michiel Ahyi.

Bez Nimira 

Banks w tym sezonie kadrowym musi sobie radzić bez swojej największej gwiazdy. Nimir Abdel-Aziz, w porozumieniu ze szkoleniowcem, zdecydował o przerwie od gry w reprezentacji. Początkowo miała ona być jedynie na Ligę Narodów. – Każdy, kiedy myśli o Holandii, od razu myśli również o Nimirze. To normalne, jest jednym z najlepszych zawodników na świecie i wiele daje drużynie. Kiedy powiedział, że chce mieć wolne na Ligę Narodów, to było w pełni zrozumiałe. Ustaliliśmy, że jeśli zdąży zbudować formę, zagra w mistrzostwach świata. Nie był jednak gotowy, więc wspólnie doszliśmy do wniosku, że rozpocznie przygotowania w klubie do nowego sezonu, a my zostaniemy z naszymi dwoma dotychczasowymi atakującymi – ujawnił kulisy braku Nimira selekcjoner Holendrów i dodał: – Kontaktowaliśmy się praktycznie co tydzień. Wszystko było omówione i wszystkie strony doskonale wiedzą, że cały czas ma otwarte na oścież drzwi do reprezentacji.

Klasa faworyta 

Joel Banks nie zamierzał fałszywie deprecjonować polskiej kadry, z którą w środę zagra o 1. miejsce w grupie B. Wprost przyznał, że doskonale zdaje sobie sprawę z jakości swojego najbliższego rywala. – Polska to fantastyczna drużyna, pełna gwiazd. Nie możemy jednak tak na nia patrzeć, bo porazi nas klasa i jakość rywala. Musimy myśleć o sobie. Nasza drużyna potrzebuje meczów z klasowymi rywalami, aby się rozwijać. Polska to najlepszy zespół i podejdziemy do tego spotkania bez presji – mówił przed meczem z Polakami. 

Doświadczony szkoleniowiec wie, że takie drużyny jak polska kadra rzadko pozwalają niżej notowanym rywalom na coś więcej niż wyrównana gra na początku, czego przykładem może być chociażby spotkanie Polska – Rumunia. – Myślę, że Rumunia grała świetnie. Ale szczerze mówiąc, wiele drużyn gra świetnie przeciwko Polsce, bo nie mają nic do stracenia. Dlatego początki tak wyglądają, a potem drużyna Nikoli Grbicia przejmuje kontrolę – tłumaczył Banks. 

Trudno mu było wskazać jeden, dominujący element w grze biało-czerwonych. – Siła Polski to jakość. Myślę, że reprezentacja Polsko mogłaby wybrać kolejnych 14 zawodników i mieć jeszcze jedną świetną drużynę – oto jak wielu dobrych siatkarzy jest w PlusLidze. Są tacy, o których wiekszość nie słyszała, a są niesamowici – powiedział trener, który zna polską ligę, choć nie ma z nią najlepszych wspomnień. 

Skra Bełchatów nie budzi miłych wspomnień 

Joel Banks w sezonie 2022/2023 był szkoleniowcem PGE Skry Bełchatów. W klubie było wtedy mnóstwo zamieszania, a trener nie odszedł w dobrej atmosferze. – Mój czas w Polsce był trudny, ale siatkówka stoi na wysokim poziomie i ludzie są świetni. To był bardzo trudny czas dla klubu i dla mnie. Nie wszystko poszło dobrze, a powodów było kilka. Dobrze było zobaczyć, że klub stał się stabilny po ostatnich latach i może jest trochę bardziej konkurencyjny – wspominał Brytyjczyk i dodał: – Nie mam zbyt dobrych wspomnień z moich czasów w Bełchatowie, ale mam bardzo dobre wspomnienia o zawodnikach i kibicach w Polsce. Są niesamowici, rozumieją grę i to jest niesamowite. To był dla mnie trudny czas, ale patrzę na to jak na doświadczenie – podsumował Joel Banks. Po rozstaniu ze Skrą brytyjski szkoleniowiec został dyrygentem mistrzów Niemiec – Berlin Recycling Volleys. 

PlusLiga