W meczu 15. kolejki PlusLigi PGE Skra Bełchatów wygrała 3:0 z drużyną LUK-u Lublin. – Po dzisiejszym spotkaniu mam mieszane uczucia. Oczywiście cieszę się, że wygraliśmy domowy mecz. I to był szybki mecz zakończony wynikiem 3:0. Kontrolowaliśmy praktycznie każdy aspekt tego spotkania – ocenił Joel Banks, szkoleniowiec drużyny z Bełchatowa.
– Z drugiej strony jestem rozczarowany wynikiem meczu z Olsztynem. Jeden wygrany set z Olsztynem i dzisiejsze trzy mogą być niewystarczające, abyśmy zakwalifikowali się do Pucharu Polski – dodał trener PGE Skry.
– Z nami wzloty i upadki. Mieliśmy mecze, w których walczyliśmy i próbowaliśmy znaleźć stabilizację w naszej grze, ale tak naprawdę cierpieliśmy. Były też mecze, kiedy nasza gra była zdecydowanie lepsza, na przykład spotkania w Pucharze CEV, gdzie w każdym kolejnym meczu graliśmy lepiej. Na pewno w czterech bądź pięciu ostatnich tygodniach można zobaczyć tendencję wzrostową w naszej grze. Jeśli będziemy walczyli tak, jak w spotkaniach z Jastrzębskim Węglem czy ZAKSĄ, to nasze przyszłe mecze będą wyglądały zdecydowanie lepiej – przyznał trener bełchatowian.
Bełchatowianie nie będą mieli czasu na odpoczynek, bowiem w środę (14 grudnia) zagrają mecz Pucharu CEV z Narbonne Volley. – Będziemy przygotowani do środowego meczu w Pucharze CEV. Gramy teraz co 3, 4 dni , więc staramy się utrzymać uwagę zespołu w tych krótkich okresach między meczami. Poza tym pracujemy ciężko, aby zespół był przygotowany do ważnych spotkań – podkreślił Joel Banks. – Nie możemy doczekać się kolejnych spotkań Pucharu CEV. Jak dotąd w tych rozgrywkach graliśmy dobrze i zależ nam, żeby dostać się do kolejnej rundy. Zwycięstwo w środowym meczu pozwoli nam wejść do ćwierćfinału.
źródło: skra.tv
