Była rozgrywająca reprezentacji Polski i kapitan Prosseco Doc Imoco Conegliano, Joanna Wołosz, jesienią rozpocznie swój dziewiąty sezon w barwach włoskiego giganta. Mimo wielu ofert z innych klubów, Polka zdecydowała się pozostać w drużynie mistrza Włoch i triumfatora tegorocznej Ligi Mistrzyń. Z tym klubem zdobyła już 26 trofeów, rozegrała 362 mecze i na stałe zapisała się w historii drużyny z Palaverde.
Joanna Wołosz – legendą Imoco
Gdy latem 2017 roku Joanna Wołosz przenosiła się z Chemika Police do włoskiego Imoco Conegliano, nikt nie przypuszczał, że właśnie zaczyna się jedna z najpiękniejszych historii w klubowej siatkówce. Polska rozgrywająca szybko stała się liderką zespołu prowadzonego wówczas przez Daniele Santarelliego i dziś – po ośmiu sezonach, 362 rozegranych meczach i aż 26 trofeach – śmiało można ją nazwać ikoną klubu z Conegliano.
Multimedalistka i ikona
Joanna Wołosz to nie tylko świetna zawodniczka, ale od kilku sezonów także kapitan – prawdziwy mózg i serce swojej drużyny. W barwach Imoco wywalczyła m.in. 7 mistrzostw Włoch, 6 Pucharów Włoch, 7 Superpucharów, 3 triumfy w Lidze Mistrzyń oraz 3 tytuły na Klubowych Mistrzostwach Świata. Aż pięciokrotnie była wybierana najlepszą zawodniczką finałowych spotkań w Serie A1, Pucharze Włoch czy Superpucharze. Odkąd Wołosz kieruje grą „Panter”, Prosecco DOC Imoco Conegliano zawsze wygrywało złoty medal w mistrzostwach Włoch, z wyjątkiem przerwy związanej z pandemią w 2020 roku.
W statystykach klubowych zajmuje drugie miejsce pod względem liczby występów (ustępując jedynie legendarnej libero Monice De Gennaro), jest liderką pod względem liczby wykonanych serwisów (4775), a także jedną z najlepszych blokujących i serwujących w historii tego klubu.
„Conegliano stało się moim domem”
Decydując się na pozostanie w klubie z Conegliano na sezon 2025/26, Joanna Wołosz nie ukrywała, że miała oferty z innych drużyn, ale jej serce wybrało właśnie Imoco.
– Czasami zastanawiałam się, czy po tylu sezonach warto byłoby zmienić otoczenie, ale w takich przypadkach robiłam osobistą listę, aby ocenić plusy i minusy pozostania… no i zawsze było zbyt wiele „plusów”, zbyt wiele pozytywnych rzeczy, co sprawiało, że decyzja była łatwa – podsumowała kapitan drużyny.
I dodała bez ogródek: – To miejsce stało się moim domem, praca dla tak ambitnego klubu, który zmienia się, ale nie zmienia celów i bodźców, z koleżankami z najwyższej półki jako zawodniczkami i osobami, z wyjątkowymi kibicami, jakich mamy tylko my, ze sponsorami tworzącymi zgrany zespół, w pięknej okolicy, to dla mnie zbyt piękne, aby myśleć o odejściu, więc jestem bardzo szczęśliwa, że wciąż tu jestem i kontynuuję tę wspaniałą historię – zakończyła Joanna Wołosz.
Kolejny rozdział pięknej historii
Dla Joanny Wołosz najbliższe miesiące będą chwilą odpoczynku, gdyż po raz pierwszy od dawna nie znalazła się na zgrupowaniu kadry Polski. Już teraz zapowiedziała jednak walkę o kolejne cele. Jak podkreśliła, ta drużyna „nie zamierza się zatrzymywać” i chce kontynuować pasmo sukcesów. – W tym roku zrobiliśmy „All In”, ale nie chcemy się zatrzymywać, patrzymy już w przyszłość i mamy jeszcze wiele stron do napisania, razem. Tego lata trochę odpocznę, ale moje serce jest w Conegliano, widzimy się w sierpniu na kolejny świetny sezon – zapowiedziała rozgrywająca Imoco Conegliano.
Fani Imoco i polskiej siatkarki mogą być pewni jednego – z Joanną Wołosz w składzie drużyna mistrza Włoch wciąż będzie jednym z najgroźniejszych zespołów na świecie.