Reprezentacja Polski po raz pierwszy od 14 lat w tym sezonie występuje bez swojej legendy. Joanna Wołosz po zakończeniu kariery reprezentacyjnej stoi przy swoim, choć wydaje się, że nie do końca pogodziła się już z tą zmianą. – Chyba ta furtka jest już zamknięta na kluczyk. Może ten kluczyk jeszcze jest w kieszeni, nie wyrzucony gdzieś w krzaki, ale myślę, że to już zamknięty temat – powiedziała w rozmowie na antenie TVP Sport rozgrywająca.
Reprezentacja Polski była jej domem przez 14 lat
Joanna Wołosz jest aktualnie jedną z najlepszych rozgrywających na świecie i niejednokrotnie pokazywała to nie tylko w reprezentacji Polski, ale także w ligowych rozgrywkach.
Choć w biało-czerwonych barwach występowała przez 14 lat, jednocześnie dźwigając belkę kapitańską, to w ubiegłym sezonie postanowiła powiedzieć „pas”. O swojej decyzji poinformowała tuż po igrzyskach olimpijskich w Paryżu, na których reprezentacja Polski zajęła 6. miejsce.
Igrzyska olimpijskie idealną klamrą
35-latka od 2017 roku nieprzerwanie występuje w barwach włoskiego Imoco Conegliano – najbardziej utytułowanego klubu XXI wieku. Wraz z klubem wywalczyła już siedem złotych medali mistrzostw Włoch i tyle samo Superpucharów oraz sześć Pucharów Włoch. Trzykrotnie triumfowała w Lidze Mistrzyń, a do tego w 2019, 2022 i 2024 roku stawała na najwyższym podium Klubowych Mistrzostw Świata.
Nic więc dziwnego, że kibice zastanawiają się, dlaczego postanowiła zamknąć rozdział reprezentacyjny w takim momencie. Zwłaszcza, że jej dyspozycja dalej jest na najwyższym poziomie. Do jednego z takich komentarzy rozgrywająca odniosła się w rozmowie z Jackiem Kurowskim na antenie TVP Sport. – Raczej staram się być osobą słowną i bardzo długo myślałam, w którym momencie mojej kariery reprezentacyjnej powiedzieć sobie „dość”. Dla mnie igrzyska to była idealna klamra do zakończenia tego etapu w moim życiu – skomentowała.
„Furtka zamknięta na kluczyk”
Choć siatkarka podjęła taką, a nie inną decyzję, to jej dotychczasowe wypowiedzi w mediach wskazywały na to, że była to dla niej niezwykle trudna decyzja. W rozmowie dla Polsatu Sport przyznała, że nawet koleżanki z kadry upewniały się, czy jest ona ostateczna. Teraz temat jej obecności w reprezentacji wraca, bowiem Polki już we wrześniu zagrają na mistrzostwach świata. W tym sezonie odbędą się one w Tajlandii, a biało-czerwone powalczą o jeszcze lepszy wynik, niż miejsca 5.-8.
– Wiem, że w tym roku są mistrzostwa świata, natomiast zostawiłam kadrę w dobrych rękach. Dziewczyny mają świetnego trenera i na pewno to poukłada bardzo dobrze, a ja będę mogła się rozkoszować oglądaniem meczów z kanapy – przekazała pozornie pewna swojego Joanna Wołosz. Później jednak dodała: – Chyba ta furtka jest już zamknięta na kluczyk. Może ten kluczyk jeszcze jest w kieszeni, nie wyrzucony gdzieś w krzaki, ale myślę, że to już zamknięty temat.
Zobacz również:
Reprezentacja Polski. Kapitan wybrana. To ona ma być „szefem” drużyny