W niedzielę o 7:00 polskiego czasu reprezentacja kobiet zagra ostatni mecz w rundzie zasadniczej Siatkarskiej Ligi Narodów. Polki czeka pojedynek z gospodyniami turnieju – Koreankami. – Trudno utrzymać tę koncentrację ze względu na zmęczenie, które już się nawarstwiło. Myślę, że to jest głównym problemem w tej chwili. Motywacja jest ogromna, bo ostatni mecz, czyli do przypieczętowania, żeby zamknąć temat tych trzech turniejów VNL. Myślę, że po ostatnim gwizdku radość będzie niesamowita – powiedziała Joanna Pacak.
Reprezentację Polski kobiet czeka ostatni mecz podczas rundy zasadniczej Siatkarskiej Ligi Narodów. Biało-czerwone czeka pojedynek z Koreankami. Azjatki w tym sezonie nie zdobyły żadnego punktu a podczas 11 spotkań wygrały tylko 3 sety. – Wiemy, że zespół jest bardzo energiczny, bardzo energicznie reaguje po każdej akcji, cieszy się, celebruje każdy punkt. Oprócz tego publiczność myślę, że dopisze i będziemy grać przy pełnych trybunach. Solidne zawodniczki, dużo grają z blokiem. Reszta myślę, że okaże się na meczu. Zobaczymy, jak zaprezentują się Koreanki w zestawieniu z nami – powiedziała o ostatnim rywalu Joanna Pacak.
Biało-czerwone podczas tegorocznych rozgrywek pokazały, że zdarzają im się przestoje, szczególnie w meczach ze słabszymi rywalami. – Trudno utrzymać tę koncentrację ze względu na zmęczenie, które już się nawarstwiło. Myślę, że to jest głównym problemem w tej chwili. Motywacja jest ogromna, bo ostatni mecz, czyli do przypieczętowania, żeby zamknąć temat tych trzech turniejów VNL. Myślę, że po ostatnim gwizdku radość będzie niesamowita – stwierdziła środkowa.
Przed ostatnimi meczami Ligi Narodów Polki zajmują 2. miejsce w tabeli. Podopieczne trenera Lavariniego zostały wyprzedzone przez Amerykanki, które mają o jedną przegraną mniej oraz jeden punkt więcej. – Wyniki są naprawdę doskonałe oprócz jednej wpadki, która zdarzyła nam się z zespołem z Holandii. Po prostu zdarzył się nam jakiś kryzys, dopadła niemoc, ale bierzemy to na barki i wyciągnęłyśmy z tego duże lekcje. Podsumuję bardzo pozytywnie, bo myślę, że każdy tydzień był inny, każdy tydzień był na swój sposób trudny, bo miałyśmy zróżnicowane poziomem rywalki, miałyśmy również różnice czasowe, różne odstępy gry, w różnych porach grałyśmy. Mierzyłyśmy się z różnymi trudnościami a mimo to świetnie sobie radziłyśmy. Myślę, że każda z nas czuje się coraz pewniej i dojrzewa jako siatkarka, zawodniczka – podsumowała Pacak.
Znamy już skład turnieju finałowego Siatkarskiej Ligi Narodów. Od ostatecznej kolejności w tabeli będzie zależeć, jak ułożą się pary ćwierćfinałowe. Czy środkowa śledzi sytuację i zastanawia się nad następnym przeciwnikiem? – Śledzę tylko troszeczkę, z czystej ciekawości, ale wiele rzeczy może się jeszcze wydarzyć. Dopiero na spokojnie pomyślimy o tym, kiedy zakończymy ten ostatni turniej. Każda teraz myśli o chwili odpoczynku a później głowy skoncentrują się maksymalnie na finał i wtedy już będziemy myśleć z kim zagramy i jak zagramy – zakończyła.
źródło: opr. własne, polsatsport.pl