– Musimy wyjść na boisko z większą odwagą i grać z większą pewnością siebie. Nadchodzi moment, w którym nie ma się nic do stracenia, a można napisać jeszcze piękniejszą historię – powiedziała przed ćwierćfinałem mistrzostw świata Joanna Mirek, była reprezentantka Polski.
Siatkarki reprezentacji Polski z przytupem wróciły do rywalizacji w mistrzostwach świata. Po 12 latach nieobecności na tym turnieju biało-czerwone pokazały się z bardzo dobrej strony, awansując do czołowej ósemki zmagań.
– Awans do ćwierćfinału mundialu to wielki sukces polskiej reprezentacji. Każdy przed rozpoczęciem turnieju taki wynik brałby w ciemno, bo trudno było realnie ocenić możliwości tego zespołu. Teraz można powiedzieć, że jest on na bardzo dobrej drodze, żeby stworzyć coś pięknego. Zresztą już to zrobił, bo jesteśmy w najlepszej ósemce mistrzostw świata, na co czekaliśmy od 1962 roku – powiedziała była reprezentantka kraju Joanna Mirek.
Drużyna prowadzona przez Stefano Lavariniego przeszła metamorfozę w ciągu kilku tygodni. W Lidze Narodów jej gra nie zachwycała, a w mundialu wygrała sześć z dziewięciu spotkań. – Mam poczucie, że to idzie w dobrym kierunku i do tego w bardzo szybkim tempie. Ten zespół buduje się z meczu na mecz, ale już można powiedzieć, że oprócz umiejętności ma też charakter. Dziewczyny pokazały już w kilku spotkaniach, że pomimo ciężkich chwil, potrafiły z nich wyjść, odbudować się i wygrać – zaznaczyła była mistrzyni Europy.
Biało-czerwone szczególnie zaimponowały w spotkaniu z mistrzyniami olimpijskimi, które wygrały 3:0 w świetnym stylu. – Do historii polskiej kobiecej siatkówki przejdzie zwycięstwo nad USA. Na taką grę reprezentacji długo czekaliśmy. To zwycięstwo pokazało nasz potencjał i było bardzo ważnym krokiem dla tej budującej się cały czas kadry – oceniła Mirek.
Przed Polkami ćwierćfinał, w którym na ich drodze staną Serbki. Obie drużyny mierzyły się już w tym turnieju. Wówczas podopieczne Daniele Santarelliego wygrały 3:0. Na dodatek są jedyną drużyną, która w trakcie tego mundialu nie poniosła jeszcze żadnej porażki. Jednak to one w ćwierćfinale zagrają pod większą presją. Czy to pomoże biało-czerwonym sprawić niespodziankę? – Wyciągając wnioski z porażki z tym zespołem, musimy wyjść na boisko z większą odwagą i grać z większą pewnością siebie. Nadchodzi moment, w którym nie ma się nic do stracenia, a można napisać jeszcze piękniejszą historię. Na Polkach nie będzie już ciążyć tak duża presja, choć to nie zwalnia ich z podjęcia walki. Tym bardziej przed polską publicznością, która dodaje skrzydeł. Czekam na mecz, po którym nasze siatkarki zejdą z boiska zadowolone i dumne z siebie. Każdy życzy sobie, żeby był on zwycięski – zakończyła Joanna Mirek.
źródło: inf. własna, nowiny24.pl
