Trzy ligowe porażki sprawiły, że pojawiły się spekulacje o możliwym zwolnieniu Andrei Anastasiego z funkcji trenera Gas Sales Piacenza. Działacze włoskiego klubu stoją jednak murem za doświadczonym szkoleniowcem. – Takie plotki mogą zaszkodzić naszemu środowisku – przyznała Elisabeta Curti.
Trudny moment dla Gas Sales Piacenza
Gas Sales Piacenza miał za sobą bardzo udaną pierwszą część sezonu. Podopieczni Andrei Anastasiego wygrali rywalizację w grupie Ligi Mistrzów, a na włoskich parkietach byli nawet blisko drugiej lokaty. W ostatnich tygodniach złapali jednak dołek formy. Ich niemoc zaczęła się od meczu z Vero Volley Monza, który przegrali po tie-breaku. Następnie urwali tylko seta Ranie Verona, a w miniony weekend również po tie-breaku nie sprostali znacznie niżej notowanej Gioielli Prismie Taranto, co sprawiło, że spadli na czwarte miejsce w tabeli. Wyprzedziła ich Cucine Lube Civitanova, a na finiszu rundy zasadniczej teoretycznie przeskoczyć może ich jeszcze Rana Verona.
Anastasi może spać spokojnie?
Seria trzech porażek z rzędu sprawiła, że pojawiły się spekulacje dotyczące dalszej przyszłości Andrei Anastasiego w Gas Sales Piacenza. Działacze szybko na nie zareagowali, postanawiając zdementować pogłoski o ewentualnym rozstaniu z włoskim szkoleniowcem. – W ciągu ostatnich kilku godzin przeczytałam na niektórych stronach i w mediach społecznościowych informację o możliwości zwolnienia naszego trenera przez klub. Chcę bardzo wyraźnie zaznaczyć, że nigdy nie myśleliśmy o takiej hipotezie. Na pewno nie przeżywamy obecnie najlepszego momentu ze sportowego punktu widzenia, ale jesteśmy przekonani, że wszyscy musimy razem wyjść z tej sytuacji. Takie plotki mogą jedynie zaszkodzić naszemu środowisku, a wszystko to w przededniu ważnego dla nas meczu, jakim jest ćwierćfinał Ligi Mistrzów – powiedziała prezes, Elisabeta Curti.
Przypomnijmy, że w walce o awans do półfinału Ligi Mistrzów Gas Sales Piacenza zmierzy się w dwumeczu z Jastrzębskim Węglem. Pierwsze spotkanie odbędzie się we Włoszech w środę o godzinie 20:30, natomiast rewanż zaplanowano tydzień później o godzinie 18 w Jastrzębiu-Zdroju.
Zobacz również:
Andrea Anastasi: Jastrzębski Węgiel to jeden z kandydatów do złota
źródło: inf. własna, volleyball.it