– Dużo się naczytałam i naoglądałam, że jesteśmy tutaj w roli faworytek. Trzeba to akceptować, bo przez cały ten sezon pokazałyśmy, że gramy bardzo dobrą siatkówkę i właśnie dlatego jesteśmy postrzegane jako faworyt. Każdy zespół, który przyjechał do Nysy, w tym nasz rywal w finale, nastawił się jednak na walkę i nie można mu odbierać szans na zwycięstwo. Bardzo dużo w finale będzie oczywiście zależało od nas i od naszej postawy. Nie ma co ukrywać, że marzymy o wygraniu Pucharu – powiedziała przed finałem PP Jelena Blagojevic.
W meczu z Grot Budowlanymi Łódź pokazałyście, że jeśli tylko grałyście na swoim poziomie i utrzymywałyście koncentrację, to rywalki nie miały za wiele do powiedzenia.
Jelena Blagojević: – Podeszłyśmy do tego spotkania bardzo skupione. Analizowałyśmy dokładnie grę rywalek i w meczu realizowałyśmy założenia taktyczne, które miałyśmy na to spotkanie. Grałyśmy zespołowo. Byłyśmy nastawione na to, że czeka nas ciężki meczu, bo Budowlani to bardzo dobry zespół, mający w swoim składzie dużo młodych dziewczyn, które potrafią bardzo dobrze grać w siatkówkę. Byłyśmy bardzo skupione na boisku. Cały czas walczyłyśmy i te najważniejsze elementy, jak obrona, atak, blok – to wszystko dobrze u nas funkcjonowało. Pokazałyśmy na boisku to, co wypracowałyśmy na treningach i to cieszy.
Potrzebowałyście takiego przekonującego zwycięstwa po ostatnim trudniejszym okresie kiedy po wspaniałej walce przegrałyście ćwierćfinał Ligi Mistrzyń, a po porażce w Policach na ostatniej prostej straciłyście pierwsze miejsca po rundzie zasadniczej.
– Mamy za sobą bardzo ciężkie tygodnie, kiedy grałyśmy dużo spotkań, w tym sporo tie-breaków. Miałyśmy więc swoje problemy przede wszystkim fizyczne, wynikające głównie ze zmęczenia. Cieszę się, że pomimo tego w Nysie jesteśmy od samego początku bardzo skupione. To, czego nam najbardziej brakowało w ostatnim meczu ligowym z Chemikiem, teraz już bardzo dobrze funkcjonowało. Od początku meczu zaczęłyśmy dobrze zagrywać, byłyśmy mocno skupione i zmotywowane, co jest bardzo ważne. To wszystko spowodowało, że gra nam się dobrze układała i to się też przełożyło na wynik.
Już po raz trzeci w historii zagracie w Nysie w ścisłym finale Pucharu Polski i stoicie przed ogromną szansą żeby w końcu ten puchar zdobyć, zwłaszcza że pierwszy raz przyjechałyście w roli głównego faworyta do wygranej.
– Dużo się naczytałam i naoglądałam, że jesteśmy tutaj w roli faworytek. Trzeba to akceptować, bo przez cały ten sezon pokazałyśmy, że gramy bardzo dobrą siatkówkę i właśnie dlatego jesteśmy postrzegane jako faworyt. Każdy zespół, który przyjechał do Nysy, w tym nasz rywal w finale, nastawił się jednak na walkę i nie można mu odbierać szans na zwycięstwo. Bardzo dużo w finale będzie oczywiście zależało od nas i od naszej postawy. Nie ma co ukrywać, że marzymy o wygraniu Pucharu. To jest marzenie całego naszego zespołu. Będziemy miały na to wielką szansę, ale wiadomo też jaka jest siatkówka. Jeśli nie będziemy wystarczająco walczyć, to będzie ciężko. Mam nadzieję, że będziemy dobrze zregenerowane i przygotowane do walki. Mamy swoje cele i marzenia, a przed nami wielka okazja, żeby jedno z nich spełnić. Obyśmy wykorzystały tę okazję, bo przez cały sezon pokazujemy, że potrafimy grać bardzo dobrze, nawet z takim mocnym zespołem jak Vakifbank Stambuł, czy wygrać grupę w Lidze Mistrzyń, co nie jest wcale łatwe.
źródło: tauronliga.pl