Inaugurację PlusLigi nie zapisze do udanych Indykpol AZS Olsztyn, który w meczu domowym uległ Asseco Resovii Rzeszów. Rzeszowianie postawili trudne warunki od pierwszych chwil spotkania. Szczególnie dobrą dyspozycję przejawiali w elemencie bloku, bowiem na swoim koncie zapisali ich aż osiem. Trener olsztynian Marco Bonitta zapowiedział swoim podopiecznym ciężkie treningi. – Rozmawiałem z zespołem po meczu i powiedziałem, że od poniedziałku czeka nas sporo pracy – przyznał.
Pierwsza potyczka w lidze jest zawsze najtrudniejsza i najbardziej wymagająca dla drużyn, ponieważ może mieć istotny wpływ na grę siatkarzy w kolejnych zawodach. Jak to spotkanie ocenia szkoleniowiec gospodarzy spotkania? – Gratuluję Resovii bardzo dobrej gry – szczególnie serwisem. Grali razem w zeszłym sezonie. Zmienili tylko dwóch zawodników i to było widać. To jedna z najlepszych drużyn w PlusLidze i faworyt do Mistrzostwa. Mają kompletną drużynę, w szczególności ich pierwsza szóstka jest ustabilizowana, ale ktokolwiek by nie wszedł z ławki, byłby wartością dodaną na boisku. Ten wynik nie jest niespodzianką. Rozmawiałem z zespołem po meczu i powiedziałem, że od poniedziałku czeka nas sporo pracy – powiedział po meczu trener olsztynian Marco Bonitta.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn rozegrali pierwsze spotkanie na nowym terenie w Iławie, ale kibice mimo to dopisali i licznie przybyli do hali. – Było to przyjemne uczucie, kiedy mogliśmy znów zagrać ze wsparciem kibiców. Mam nadzieję, że w kolejnych zawodach kibice również przybędą do hali i stanie się to już tradycją. Życzyłbym sobie, żeby fani czerpali przyjemność z naszej gry – przyznał libero Jędrzej Gruszczyński na antenie Radia UWM FM.
Gra olsztynian falowała. Siatkarze jednak nie byli w stanie utrzymać prowadzenia z początku setów i ostatecznie ulegali przyjezdnym. – W pierwszym secie na zagrywkę wszedł Jakub Bucki, który „ustawił” tego seta. My natomiast nie zagrywaliśmy tak, jak powinniśmy. Nie kończyliśmy również piłek po słabszym przyjęciu. Mam nadzieję, że wkrótce nabierzemy rozpędu i sprawimy kibicom wiele radości – dodał Gruszczyński. Podopieczni Bonitty źle zaprezentowali się w polu serwisowym. Oddali rywalom aż piętnaście zagrywek. – Na pewno nie serwowaliśmy dzisiaj tak, jak potrafimy. Nie kończyliśmy piłek sytuacyjnych po gorszym przyjęciu. Szkoda tego meczu, bo zawsze przyjemniej zacząć sezon z przytupem – zakończył libero.
źródło: inf. własna, Radio UWM FM