Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn mają już za sobą pierwsze mecze kontrolne. W miniony weekend wystąpili w Memoriale Józefa Gajewskiego, gdzie przegrali ze Ślepskiem Suwałki, ale pokonali Trefla Gdańsk. – W drugim spotkaniu było widać, że chłopaki z Gdańska są na innym etapie, bo jednak od dłuższego czasu nie mieli treningów w szóstkach. My zagraliśmy dużo lepiej niż pierwszego dnia – ocenił w audycji AZS Na Fali, libero olsztyńskiego zespołu, Jędrzej Gruszczyński.
W ekipie Indykpolu AZS Olsztyn doszło do sporych zmian, zespół opuścił między innymi libero Michał Żurek czy czołowy atakujący PlusLigi Jan Hadrava. To sprawiło, że Daniel Castellani na nowo musiał poukładać wszystkie klocki, a sprawdzianem jak to wyszło, był między innymi turniej w Suwałkach.
– W pierwszym spotkaniu ze Ślepskiem Suwałki można było zauważyć trochę nerwowości w naszych szeregach. Widać było, że na boisku jest sześciu nowych zawodników, którzy wcześniej ze sobą nie grali. Wiadomo, trenowaliśmy razem, ale emocje meczowe i cała otoczka, to już co innego. Musimy się tego wszystkiego nauczyć. Rozumiemy, że to był nasz pierwszy mecz kontrolny, na pewno mamy trochę rzeczy do poprawy, mamy materiały do analizy i coś z tego wyciągniemy – zapewnił nowy libero akademików Jędrzej Gruszczyński.
Po porażce z gospodarzami memoriału, siatkarze z Olsztyna zmierzyli się z Treflem Gdańsk, który nadal jest zdziesiątkowany przez zakażenia koronawirusem, co storpedowało przedsezonowe przygotowania. – W drugim spotkaniu było widać, że chłopaki z Gdańska są na innym etapie, bo jednak od dłuższego czasu nie mieli treningów w szóstkach. My zagraliśmy dużo lepiej niż pierwszego dnia – wyjaśnił Gruszczyński i dodał: – Myślę, że z każdym kolejnym meczem będzie lepiej. Mamy fajnie zbilansowany zespół.
W olsztyńskiej ekipie nie brakuje młodych twarzy, ale są w niej też doświadczeni zawodnicy. – Mamy Robberta Andringę, Wojtka Żalińskiego czy Dimę Teriomenko. Mamy też sporo młodych nazwisk, głodnych gry. I każdy z nas chce pokazać, że to będzie nasz sezon, że potrafimy grać – zapewnił młody libero. AZS prowadzi Daniel Castellani, a jak zdradził Jędrzej Gruszczyński, dobrze współpracuje mu się z nowym szkoleniowcem. – Trener Castellani ma trochę inne podejście niż moi poprzedni szkoleniowcy. Rzadko krzyczy, na meczu zdarzyło mu się, ale to było tak umiejętnie zrobione, że żaden z nas nie był zaskoczony, ale każdy z nas tego posłuchał i na boisku było widać dodatkowy ogień.
Cała audycja AZS Na Fali:
źródło: indykpolazs.pl
