LUK Politechnika Lublin nie ukrywa, że chce awansować do ekstraklasy. – Mamy wspólny cel, jakim jest awans do PlusLigi. Sezon będzie przecież bardzo długi i przyjdzie taki moment, że każdy z tych czternastu chłopaków będzie drużynie potrzebny. Nastawiam się przede wszystkim na to, aby wspólnymi siłami osiągnąć cel – skomentował Jędrzej Goss, atakujący lubelskiej drużyny.
LUK Politechnika Lublin w ostatniej chwili dołączyła do rozgrywek PreZero Grand Prix, zastępując Trefl Gdańsk. Lubelski zespół w Grand Prix PLS pokazał się z bardzo dobrej strony, jednak ostatecznie nie awansował do finału, ustępując ekipom Cuprum Lubin i Orlen Paliwa Verwa Warszawa gorszym bilansem małych punktów. – Jako że nie będziemy grali w finale na piachu w Gdańsku, od tego tygodnia mogliśmy skoncentrować się wyłącznie na przygotowaniach do sezonu halowego. W związku z tym, że wystartowaliśmy w turnieju PreZero Grand Prix, musieliśmy wcześniej łączyć trochę piasek z halą. Skończyliśmy już taki trening czysto wprowadzający i teraz zaczynamy pracę docelową w szóstkach – podsumował zmagania na piasku Jędrzej Goss.
Zdaniem atakującego udział w PreZero Grand Prix PLS był dobrym przetarciem przed przygotowaniami do ligowego sezonu. – Rozmawiamy powoli o sposobie, w jaki będziemy grali oraz założeniach, które chce nam narzucić trener Maciej Kołodziejczyk na ten sezon. Z biegiem czasu będziemy coraz bardziej wchodzić w ten trening scricte pod sezon ligowy, który mam nadzieję, wystartuje o czasie, tak jak został zaplanowany. Skupiamy się na tym, co jest tu i teraz, ale nikt tak naprawdę nie wie do końca, jak to będzie wyglądało. My się przygotowujemy tak, abyśmy byli gotowi na ten pierwotny terminarz. Liczymy, że nic się w tej kwestii nie zmieni i pod koniec września zaczniemy grać mecze ligowe – zaznaczył 24-latek.
W Lublinie nikt nie ukrywa, że klub ma aspiracje na awans do PlusLigi. Dlatego zakontraktowano m.in. Grzegorza Pająka, Nevena Majstorovicia, Szymona Romacia, Jakuba Wachnika, Jakuba Peszkę, Wojciecha Sobalę czy Konrada Stajera. – Generalnie bardzo pozytywnie odbieram to, co dzieje się teraz w szatni. Pół składu zostało z ubiegłego sezonu, a druga część to nowi zawodnicy. Doszły do nas osoby niezwykle doświadczone, które grały na wyższym poziomie rozgrywkowym oraz w klubach zagranicznych. Na pewno są oni dla nas wartością dodaną, względem tego, co było poprzednio. Wszyscy doskonale wiemy, jaki jest cel LUK Politechniki i nie możemy unikać odpowiedzialności, tylko od pierwszego dnia przygotowań dążyć do tego celu. Jestem przekonany, że tak właśnie się dzieje – podkreślił Jędrzej Goss.
Dla siatkarza będzie to trzeci sezon w barwach LUK Politechniki. – Nie boję się kompletnie. Mamy wspólny cel, jakim jest awans do PlusLigi. Sezon będzie przecież bardzo długi i niezwykle wymagający. Zmierzymy się z bardzo mocnymi rywalami, którzy mają podobny cel, jak my. Mam tu na myśli Gwardię Wrocław, BBTS Bielsko-Biało, czy Visłę Bydgoszcz, z którą teraz graliśmy w Warszawie. Jak już wspomniałem, sezon jest długi i przyjdzie taki moment, że każdy z tych czternastu chłopaków będzie drużynie potrzebny. Nastawiam się przede wszystkim na to, aby wspólnymi siłami osiągnąć cel. Przyjdą gry sparingowe, potem ligowe, wówczas dopiero skład się wykrystalizuje. Myślę jednak, że na kilku pozycjach ta rywalizacja będzie bardzo duża – zakończył atakujący.
* Cała rozmowa Krzysztofa Szuptarskiego dostępna na kurierlubelski.pl
źródło: kurierlubelski.pl, opr. własne