Jędrzej Goss trzeci sezon z rzędu będzie reprezentował barwy LUK Politechniki Lublin. – Gdy przychodziłem do Lublina dwa lata temu, celem był awans do I ligi. Teraz naszym zadaniem będzie znalezienie się w PlusLidze. Byłoby niesamowitym zaszczytem, móc zrobić dwa awanse do wyższych klas rozgrywkowych z jednym klubem – powiedział atakujący.
LUK Politechnika Lublin tegoroczne pierwszoligowe rozgrywki zakończyła na 3. miejscu. Świetnie dobrana grupa zawodników, bardzo dobrze dogadywała się w czasie sezonu zarówno na boisku, a także poza nim. Teraz przed zespołem został postawiony konkretny cel do zrealizowania, a dokładnie awans do PlusLigi.
– Jest to naturalny kierunek rozwoju dla klubu. Jeśli zajmuje on trzecie miejsce w 1. Lidze, a gdyby została rozegrana ostatnia kolejka rundy zasadniczej, to jestem przekonany, że drugie, to wiadomym jest, że w kolejnym roku musi postawić sobie ambitniejsze cele. Tylko takie prowadzą do rozwoju. Zawsze gra się o pełną pulę. Cieszę się, że taki kierunek został nadany temu klubowi. Gdy przychodziłem do niego dwa lata temu, to celem był awans do 1. Ligi. Teraz naszym zadaniem będzie znalezienie się w PlusLidze. Byłoby niesamowitym zaszczytem, móc zrobić dwa awanse do wyższych klas rozgrywkowych z jednym klubem – powiedział Goss.
– Wszystko rozwija się w harmonijny sposób. Nic nie jest robione na hura. Są tworzone fundamenty do tego, żeby wznieść się na wyższy poziom. W pierwszym sezonie gry w Politechnice mieliśmy awansować do 1. Ligi. Zrobiliśmy to, bo mieliśmy zespół, który nas do tego predestynował. W kolejnym sezonie naszym celem było znalezienie się w play off. Zrobiliśmy nawet więcej, bo zajęliśmy trzecie miejsce, a kolejnym krokiem będzie awans do PlusLigi – dodał.
Kluczem do sukcesu poza siatkarskimi umiejętnościami, doświadczeniem w realizacji postawionego celu na pewno będzie dobra atmosfera w drużynie. – Najważniejsze jest to, żebyśmy zaczęli się dobrze rozumieć ze sobą. Oczywiście, atmosferę napędzają wyniki, ale w trudnych momentach ważne jest to, żeby ludzie w szatni się lubili. Gdy pojawia się kryzys i problem, to jedność potrafi dużo zmienić i spowodować, że zespół wraca na dobre tory i znowu zaczyna wygrywać – podkreślił atakujący.
Na ten moment zawodnicy jeszcze odpoczywają. Przygotowania do nowego sezonu TAURON 1. Ligi Mężczyzn rozpoczną za kilka tygodni. – Pozytywną adrenalinę poczuję, kiedy zaczniemy przygotowania do sezonu, kiedy wrócimy do codziennej pracy. Ten cel będzie źródłem motywacji do tego, by ciężko pracować i spełnić pokładane w nas nadzieje – zakończył Goss.
źródło: tauron1liga.pl