– Klub odnosi regularne sukcesy na polskim „podwórku”. Oczywiście chcemy obronić tytuł mistrzowski z poprzedniego sezonu. Ważne jest również dla klubu, by tym razem postawić kropkę nad „i” i wygrać też w Lidze Mistrzów – powiedział w rozmowie ze Strefą Siatkówki atakujący Jastrzębskiego Węgla. Jean Patry opowiedział o rywalizacji w turniejach międzynarodowych, porównał PlusLigę z Serie A oraz zdradził, czy zostanie w Polsce na przyszły sezon.
Przegrane trofeum
Jesteś bardzo rozczarowany porażką w finale Pucharu Polski?
Jean Patry: – Jestem bardzo rozczarowany, gdyż ogromnie mi zależało na zwycięstwie w tej rywalizacji i przede wszystkim zwycięstwie z tą drużyną. Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by osiągnąć cel, ale chyba byliśmy zbyt zmęczeni po ćwierćfinale Ligi Mistrzów, by dopiąć swego. Ten sezon się nie skończył, przed nami wciąż możliwe zwycięstwa. Musimy stanąć przed kolejnym wyzwaniem, mamy tytuły do wygrania. Cieszę się, że jestem w takiej drużynie, której celem jest wyłącznie zwycięstwo.
Czujesz presję faworyta?
– Nie, ponieważ jesteśmy zawsze dobrze przygotowani i cieszę się, że przystępujemy do rywalizacji jako liderzy tabeli czy faworyci. Nie uważam, byśmy mentalnie przegrali finał. W ostatnim czasie było sporo obciążeń, meczów i stąd też mogła wynikać nasza słabsza dyspozycja. Benjamin Toniutti grał z kontuzją, Rafał Szymura również zgłaszał ból. Każdy czuł większe zmęczenie.
postawić kropkę nad „i”
Które rozgrywki są dla ciebie ważniejsze – PlusLiga czy Liga Mistrzów?
– To dwie różne rzeczy i chciałbym wygrać obie ligi. Najważniejsza jest konsekwentna praca i dążenie w obranym wcześniej kierunku. Nasz klub zawsze stawia sobie najwyższe cele i wszyscy jesteśmy zgodni z tym podejściem. Klub odnosi regularne sukcesy na polskim „podwórku”. Oczywiście chcemy obronić tytuł mistrzowski z poprzedniego sezonu. Ważne jest również dla klubu, by tym razem postawić kropkę nad „i” i wygrać też w Lidze Mistrzów.
W 2021 roku występowałeś w Challenge Cup. Jak byś porównał te dwa turnieje?
– Liga Mistrzów zdecydowanie różni się od Challenge Cup. Przede wszystkim poziom sportowy jest dużo wyższy w Champions League. Gdy występowałem w Pucharze Challenge była pandemia i hale świeciły pustkami. Teraz jest inaczej. Jestem dumny ze zdobycia pucharu, bo jest to trofeum wywalczone w międzynarodowej rywalizacji, ale chciałbym tysiąc razy bardziej wygrać w Lidze Mistrzów.
„Żurek” lepszy niż „makaron”?
Wcześniej występowałeś w lidze włoskiej, która jest konkurencją dla PlusLigi. Która liga bardziej ci odpowiada?
– Ojej, dużo można w tym temacie powiedzieć (śmiech). Bardzo się cieszę, że gram w PlusLidze, bo uwielbiam atmosferę na trybunach i ogólnie polskich kibiców, w szczególności kibiców Jastrzębskiego Węgla. We Włoszech mało kibiców pojawia się w hali. To jest dla mnie największa zmiana i to na plus. Z przyjemnością gra się, gdy w hali jest głośno, a kibice cię wspierają brawami.
Liga włoska liczy aktualnie dwanaście ekip, w Pluslidze występuje ich szesnaście. Na boisku we Włoszech może grać jednocześnie czterech obcokrajowców, a w Polsce trzech. Która liga jest mocniejsza?
– Możliwe, że poziom jest ciut wyższy we Włoszech, ponieważ jest mniej drużyn i inaczej drużyny są skonstruowane. Jednakże nie chciałbym być w swojej ocenie surowy, bo jeśli zobaczyć spotkania pierwszej ósemki bądź dziesiątki drużyn PlusLigi, to walka jest wyrównana, a poziom wysoki. To normalne, że reszta stawki będzie siłą rzeczy nieco słabsza. Jeśli odwrócić sytuację, dokładnie tak samo wyglądałoby to we Włoszech.
play-off z zaksą?
Play-off się zbliża. Istnieje spora szansa, że w ćwierćfinale możecie natknąć się na ZAKSĘ, która przez cały sezon nie grała dobrze, klub miał swoje problemy. Wiemy, że rywalizacja między oboma zespołami była trudna w przeszłości i ten zespół wam nie leży. Przyjmijmy, że przegracie w takiej rywalizacji. To jest fair?
– Spokojnie, jeszcze sporo meczów przed nami. Wszystko może się jeszcze zmienić. Jeśli to z nimi faktycznie przyjdzie nam się zmierzyć, będziemy musieli z nimi zagrać i pokazać swoją najlepszą siatkówkę. Prawdą jest, że oni zawsze potrafią wspiąć się na wyżyny swoich możliwości w meczach z nami. Jednakże ostatnie spotkanie z nimi wygraliśmy na ich terenie. Jestem spokojny o mój zespół, jesteśmy pewni siebie. Niezależnie z kim zagramy, musimy wygrać. Zapowiada się ciekawa rywalizacja.
plusliga nie dla patry
Wspomniałeś wcześniej, że lubisz PlusLigę. Zostajesz w Polsce na kolejny sezon?
– Bardzo chciałem zostać w Jastrzębiu-Zdroju, ale nie zostanę. Jestem nieco rozczarowany. Jak mógłbym nie być? To wspaniały klub! Liga jest świetnie zorganizowana, poziom jest wysoki, kibice są wspaniali. Całość jest bardzo profesjonalna w moich oczach – począwszy od mojego klubu, skończywszy na lidze. Jestem smutny, ale będę grać w innym kraju. To też dla mnie spora szansa jako człowieka – odkryć i żyć w innym państwie. Kto wie, może kiedyś będzie mi dane wrócić do Polski i PlusLigi?
źródło: inf. własna