Siedemnaście lat jastrzębianie czekali na kolejny tytuł mistrzów Polski, ale w końcu się doczekali. Jastrzębski Węgiel z pewnością nie był faworytem rywalizacji z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, a jednak potrafił dwukrotnie pokonać najlepszą polską drużynę ostatnich lat. Podopieczni Andrei Gardiniego pokazali ogromną determinację i umiejętności w finałowej batalii i sięgnęli po złote medale.
Od mocnego uderzenia spotkanie rozpoczęli gracze z Kędzierzyna-Koźla, po potężnych zagrywkach Aleksandra Śliwki prowadzili już 6:1. Potem jednak goście dwukrotnie pomylili się w ofensywie, a równie mocny serwis co Śliwka dołożył Tomasz Fornal (5:7). Kędzierzynianie odzyskali swoją wysoką zaliczkę, kiedy w polu zagrywki pojawił się David Smith (13:7), ale ponownie ją stracili (14:10). Swoje w ataku robił Kamil Semeniuk, kolejnym asem popisał się do tego Śliwka (17:11). Przyjezdni raz jeszcze nie utrzymali tak wysokiego prowadzenia i po kontrze Jakuba Buckiego wynosiło ono tylko cztery oczka (21:17). Jastrzębianie zaczęli dobrze grać blokiem (20:22), ale kiedy tym samym odpowiedziała ZAKSA, doprowadziła do pierwszej piłki setowej (24:20). Dwie z nich obronili jeszcze gospodarze (22:24), ale ich zepsuty serwis zakończył tę odsłonę.
Pierwsze momenty drugiego seta nie były pozbawione błędów (2:2), a jako pierwsi na dwa oczka odskoczyli goście po asie serwisowym Jakuba Kochanowskiego (4:2). Podopieczni Andrei Gardiniego mieli swoje problemy w ataku (5:8), ale w polu zagrywki zniwelował to Jakub Bucki i jego serię przerwał dopiero atak Semeniuka (11:11). Trwała walka punkt za punkt, którą przerwał blok Fornala na Łukaszu Kaczmarku (16:14), a przewagę Jastrzębskiego Węgla powiększył Bucki (17:14). I on został zatrzymany, ale kiedy najdłuższą jak do tej pory wymianę skończył Łukasz Wiśniewski, jego zespół miał trzy punkty więcej (20:17). Jastrzębianie poszli za ciosem, skuteczności na siatce nie mogli znaleźć za to rywale (17:23). Do remisu w całym spotkaniu doprowadziła potężna zagrywka Fornala.
W trzeciej odsłonie ponownie dała o sobie znać zagrywka, tym razem Kamila Semeniuka (4:2), a do tego na środku skuteczny był Kochanowski (7:4). Gospodarze złapali kontakt punktowy po kontrze Jurija Gladyra (7:8), a do remisu po 10 doprowadził błąd po drugiej stronie. Obie drużyny imponowały swoimi obronami (13:13), nie brakowało widowiskowych wymian godnych finałowego starcia (16:15). Dwupunktową przewagę jastrzębianom dał Gladyr, blokując swojego vis a vis (17:15). Cały czas prowadzenie było po stronie graczy z Jastrzębia-Zdroju (20:18), ale as serwisowy Benjamina Toniuttiego sprawił, że podopieczni Nikoli Grbicia złapali kontakt punktowy (20:21) i po błędzie w ofensywie Buckiego był remis po 22. Szykowała się zacięta końcówka (23:23), w której jako pierwsi piłkę setową po dotknięciu antenki przez gości, mieli gracze miejscowej ekipy. Sytuację na korzyść ZAKSY odwrócił mocny serwis Kaczmarka (25:24), jednak jego drużyna tego nie wykorzystała, a prowadzenie Jastrzębskiemu Węglowi dała akcja na siatce Łukasza Wiśniewskiego.
Kędzierzynianie dobrze rozpoczęli czwartą część meczu (5:2), ale cały czas mieli spore problemy ze swoim atakiem (8:7). Trudnymi serwisami przypomniał o sobie Aleksander Śliwka (12:9), a kilka akcje później również Łukasz Kaczmarek (15:11). Sygnał do odrabiania strat dał pojedynczy blok Gladyra (14:16), a potem Rafała Szymury. Ponownie w ataku mylili się gracze Nikoli Grbicia, nie potrafili poradzić sobie z rękami rywali (17:18). Dwupunktowe prowadzenie miejscowym dał as serwisowy Gladyra (20:18), ale na to „czapą” odpowiedziała wreszcie także ZAKSA (20:20). Znów zadziała jastrzębski blok (23:21), a kiwka Szymury dała im piłkę meczową na wagę mistrzostwa (24:22). Rywalizację o złoto zakończył atak ze środka Gladyra.
MVP: Jakub Bucki
Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1
(22:25, 25:19, 27:25, 25:23)
stan rywalizacji play-off: 2:0 dla Jastrzębskiego Węgla
mistrz Polski: Jastrzębski Węgiel
Składy zespołów:
JW: Louati (4), Wiśniewski (7), Kampa (1), Al Hachdadi (1), Gladyr (12), Fornal (16), Popiwczak (libero) oraz Bucki (15), Tervaportti i Szymura (14)
ZAKSA: Kaczmarek (19), Kochanowski (11), Toniutti (1), Śliwka (17), Semeniuk (13), Smith (1), Zatorski (libero) oraz Rejno (3), Kluth i Depowski
Zobacz również:
Wyniki play-off PlusLigi
źródło: inf. własna